Koryto – Folwark Bemowo
W połowie kwietnia 2014 wiceburmistrz Dzielnicy Bemowo ujawnia długą listę nieprawidłowości dokonywanych w dzielnicy pod rządami Jarosława Dąbrowskiego i Alberta Stomy. Oskarżeni natychmiast odpowiadają na list inwektywami, a wiceburmistrz decyzją Rady Dzielnicy odchodzi ze stanowiska w niesławie.
Oburzeni sprawą, jako Miasto jest Nasze próbujemy coś zaradzić sytuacji, nagłaśniając ją szeroko w mediach i przedstawiając opinii publicznej zarzuty przedstawionej przez wiceburmistrza. Przy biernej postawie opozycji politycznej i jawnej próbie „zamiecenia pod dywan” afery, postanawiamy twardo wypominać grzechy rządzącej Warszawą partii. Mechanizmy ujawnione na Bemowie są bowiem, naszym zdaniem, nieodłączonym elementem dzisiejszych rządów w stolicy.
Koryto na sesji Rady Warszawy
Kiedy warszawski PiS doprowadza do zwołania specjalnej sesji Rady Warszawy w tej sprawie i już wiadomo, że PO nie stawi się na obradach (tym samym uniemożliwiając ich przeprowadzenie z powodu braku kworum), postanawiamy przejść do działania. Siłą członków stowarzyszenia udaje się w kilka godzin sprowadzić do Warszawy stuletnie drewniane koryto, a następnie wnieść je na salę obrad Rady Miasta.
Pomysł z korytem był prosty: skoro Jarosław Dąbrowski uczynił z Bemowa swój prywatny folwark, którym zdalnie steruje z Ratusza, rozdając zaufanym osobom stanowiska i korzystając z dodatkowych uprawnień (np. 2 auta służbowe), możemy pokazać co sądzimy na ten temat. Koryto symbolizuje zarówno wiejski folwark, jak i źródło uposażeń i zaszczytów rządzących, odwróconych do wyborców plecami.
Zdjęcia z happeningu obiegają w kilka godzin główne polskie media. Kilka dni po naszej akcji Jarosław Dąbrowski podaje się do dymisji, zaraz potem ze stanowisk rezygnują po kolei członkowie Zarządu Dzielnicy Bemowo.
