Co łączy „Czajkę” i reprywatyzację?

Ochrona środowiska  10 września 2020
Czemu na lewym brzegu Warszawy nie ma dużej oczyszczalni? Historia oczyszczalni „Pancerz”
Co łączy „Czajkę” i reprywatyzację?

Warszawa posiada tylko dwie oczyszczalnie ścieków – w tym jedną (Południe) o niedużej przepustowości. Tyle samo oczyszczalni posiada dwa razy mniejszy Kraków, dwa razy większy Berlin posiada zaś 6 oczyszczalni, w tym 3 duże (o maksymalnej przepustowości powyżej 100 tys. m3). Wyraźnie widać, że Warszawa nie jest przygotowana do przyjmowania dużych ilości ścieków, a zdecydowana większość miasta polega na jednej bardzo dużej oczyszczalni. Czy tak miało być od początku?

„Pancerz” i „Czajka”

W dokumentach planistycznych Warszawy od lat 60-tych znajdziemy projekty budowy dwóch dużych oczyszczalni – jednej dla lewego brzegu Wisły i drugiej dla prawego brzegu. Takie rozwiązanie jest zgodne ze światową praktyką unikania przekraczania rzek przez ścieki i dywersyfikacji systemu wodno-kanalizacyjnego. Obie oczyszczalnie miały być zlokalizowane przy północnych granicach miasta, tak by zrzucana woda nie przepływała przez miasto (przepisy wymagają umieszczania zrzutów wody powyżej miejsca, gdzie pobierana jest woda pitna – dlatego też oczyszczona wody z „Południa” musi dopłynąć w rurach aż do portu Czerniakowskiego). Prawobrzeżna oczyszczalnia została otwarta w 1991 roku, a lewobrzeżna wykreślona z miejskich planów w 1999 roku decyzją Rady Warszawy.
Rysunek. Fragment planu ogólnego Miasta Stołecznego Warszawa z 1992 roku. Teren planowanej oczyszczalni „Pancerz” zaznaczony jako „NO”.
Oczyszczalnia „Pancerz” miała znaleźć się przy ul. Pancerz na granicy Łomianek i Warszawy – większość terenu rezerwowanego pod budowę znajdowała się na terenie dzielnicy Bielany (do 1994 roku dzielnicy Żoliborz). Obszary te zostały dołączone do Warszawy w 1951 roku jako znacjonalizowane grunty rozparcelowane przed Wojną pod rozbudowę Miasta-Ogród Młociny. Teren został szybko zalesiony i nazwany Las Nowa Warszawa (od koncepcji miasta-ogrodu) – obecnie częściej używana nazwa to Las Młociński.

Reprywatyzacja przeszkodą w realizacji projektu oczyszczalni

Koncepcja miasta-ogrodu sięga swoimi korzeniami końca XIX wieku, kiedy tradycyjne miasta zaczęły się dusić pod wpływem szybkiego przybywania mieszkańców – robotników, i rozwoju uciążliwego przemysłu. Pomysł Ebenezera Howarda dotyczył pogodzenia pracy w metropolii z zaletami życia w naturze. Dlatego też na początku XX wieku w Europie przy stacjach podmiejskich kolejek zaczęły powstawać zatopione w zieleni miasteczka planowane w nowoczesny sposób. W Warszawie i najbliższej okolicy mamy do dzisiaj kilka takich przykładów – m.in. Podkowa Leśna, Włochy, Dąbrowa Leśna, Młociny. Na Młocinach osiedle, które powstało obejmuje tylko niecałą połowę założenia z początku XX-wieku. Druga połowa miasteczka miała obejmować większość terenu obecnego Lasu Młocińskiego, wtedy nieużytków. Lokalizacja ta była związana z bliskością
centrum Warszawy i urokami terenów nadwiślańskich (Park Młociński). W latach 30-tych powstała też kolejka umożliwiająca dojazd do Dworca Gdańskiego.
Rysunek: Struktura własności Lasu Młocińskiego na podstawie danych ze stronyhttps://warszawa.e-mapa.net/
Dlaczego tak obszernie wspominamy koncepcję Miasta-Ogrodu z początku wieku w kontekście oczyszczalni ścieków? Odpowiedź jest prosta: reprywatyzacja. Terenami lasu Młocińskiego po 1989 roku zainteresowali się dawni właściciele. W 1992 roku powstała Spółdzielnia Miasto Ogród Gaj nawiązująca do przedwojennych tradycji, a w 2006 roku większość terenu Lasu Młocińskiego stała się prywatna. Ciekawie wygląda teren Lasu na mapach własności gruntu – widzimy wyraźnie plątaninę działek i uliczek. Co ciekawe, informacji o przekazaniu tego terenu w prywatne ręce w internecie nie da się znaleźć inaczej niż patrząc w księgi wieczyste. Według miejskich stron las jest nadal miejski, mimo że własnością publiczną jest tylko jego niewielki kawałek.

Rola kościoła 

Reprywatyzacja to jeden z fragmentów układanki dotyczącej historii nieistniejącej oczyszczalni „Pancerz”. Trudno nie dostrzec istotnego konfliktu interesów między spadkobiercami praw do cennych gruntów na Młocinach, a planami budowy na tym terenie oczyszczalni ścieków. Decyzja Rady Warszawy z 1999 roku wychodziła naprzeciw dawnym właścicielom Młocińskich działek. Drugim, ciekawym elementem w historii oczyszczalni „Pancerz” jest Kościół, a konkretnie Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego (UKSW).
Kampus UKSW w rezerwacie Lasu Bielańskiego, Fot. Mariusz Mazewski
Tu także potrzebny jest historyczny wtręt. UKSW to kontynuator tradycji Akademii Teologii Katolickiej (ATK) – uczelni powstałej jako wyodrębniony z UW w 1954 roku Wydział Teologii Katolickiej. ATK otrzymało budynek klasztoru pokamedulskiego na Bielanach, koło zabytkowego kościoła, w lesie (od 1973 roku w rezerwacie przyrody). Bardzo długo uczelnia kształciła przede wszystkim teologów – zarówno świeckich, jak i duchownych, z czasem doszły też inne kierunki związane z kościołem. Lata 90-te i bardzo przyjazny stosunek III RP do instytucjonalnego Kościoła Katolickiego spowodowały, że ambicje małej bielańskiej uczelni znacząco wzrosły. Z wyodrębnionego z UW wydziału teologii, władze uczelni postanowiły zacząć ścigać się z Uniwersytetem Warszawskim.
Utworzenie w 1999 roku UKSW stanowiło w zamiarze przekształcenie tej uczelni w wielowydziałowy uniwersytet kształcący akademików z różnych dziedzin i dyscyplin. Teren w lesie Bielańskim już w latach 90-tych nie był w stanie pomieścić ambicji uczelni. Z jednej strony księża rektorzy wzięli się do wyrębu lasu i budowania nowych gmachów w rezerwacie na Bielanach, ale zaczęli szukać nowych działek. Od 1992 roku ATK dzierżawiło od miasta teren po dawnym poligonie wojskowym przy Wóycickiego. To właśnie tam w 2008 roku został otwarty nowoczesny kompleks budynków akademickich, gdzie uczą się m.in. studenci biologii, chemii, matematyki, pedagogiki. Można zakładać, że dla władz uczelni wizja oczyszczalni ścieków w odległości niecałego kilometra od planowanego nowego kampusu mogła działać odstraszająco.

Co łączy UKSW i Ratusz?

UKSW i warszawskie wodociągi łączy jedna osoba – Joanna Fabisiak. Posłanka na Sejm RP nieprzerwanie od 1997 roku, przyjaciółka Hanny Gronkiewicz-Waltz, osoba niegdyś bardzo wpływowa w warszawskiej PO, wieloletnia szefowa partii na Bielanach. To Fabisiak przygotowywała w Sejmie (jako posłanka AWS) ustawę tworzącą UKSW. Jednocześnie ludzie Fabisiak do dzisiaj zasiadają we władzach MPWiK (prezes rady nadzorczej Jarosław Jóźwiak i członek zarządu MPWiK Tomasz Mencina). Obaj politycy PO zaczynali w Fundacji „Świat na Tak”, której szefową jest Fabisiak. Co ciekawe MPWiK jest jednym z najhojniejszych sponsorów tej fundacji.

Trudno nie dostrzec powiązania – Fabisiak długo broniła swojej dzielnicy przed budową w niej oczyszczalni, tym samym chroniąc też interesów kościelnych (jako zaangażowana w różne inicjatywy religijne i we współpracę z UKSW). Oczyszczalnia i tak kiedyś powstanie Argumentem formalnym w 1999 roku był 40-letni las Młociński, który musiałby pójść pod nóż w związku z budową oczyszczalni. Choć można przytoczyć liczne przykłady inwestycji, gdzie mimo tego budowano na terenach leśnych (np. „Czajka”), z perspektywy 2020 roku trudno nie zgodzić się z tą argumentacją. Oczyszczalnia w lesie Młocińskim nie powinna powstać, las powinien dalej spełniać swoją rolę otuliny Puszczy Kampinoskiej (wraz z Parkiem Młocińskim stanowi zielony łącznik z Wisłą).

Co dalej z oczyszczalnią po lewej stronie Wisły?

To nie zamyka jednak tematu lewobrzeżnej oczyszczalni. Będzie ona w przeciągu następnych lat koniecznością niezależnie od losu słynnego kolektora pod Wisłą – w Warszawie przybywa ścieków, a przepustowość „Czajki” i „Południa” jest niewystarczająca. Nadzieją na wybudowanie oczyszczalni na Bielanach są tereny Huty Warszawa – niegdyś olbrzymiego zakładu przemysłowego, obecnie tylko kilku budynków na wielkich terenach za stacją metra Młociny. Co ciekawe pod koniec lat 90-tych także ta lokalizacja pojawiała się jako alternatywa dla Lasu Młocińskiego. W dokumentach miejskich brakuje jednak wyjaśnienia czemu i ta lokalizacja została porzucona. Mamy nadzieję, że i ta historia zostanie kiedyś zbadana i opisana, a potrzebna oczyszczalnia w końcu powstanie.
Autorem artykułu jest Jacek Grzeszak.
Źródła:
Polecamy historię Młocin: https://www.naszebielany.pl/historia/1166-miasto-ogrod-mlociny-rzecz-o-niespelnionym-marzeniu
Budowa gmachów w UKSW w rezerwacie na Bielanach – te bulwersujące historie podsumowywał Marcin Jackowski z Zielonego Mazowsza: http://zm.org.pl/?a=opinia_uksw-92.
ATK dzierżawi od miasta teren po dawnym poligonie wojskowym przy Wóycickiego:  https://bip.uksw.edu.pl/no
Ostatni przykład wyjątkowego wsparcia dla Fundacji Fabisiak to tegoroczny bal Fundacji: http://swiatnatak.pl/xxii-integracyjny-bal-karnawalowy-w-swiecie-magii-i-fantazji-2020/
Udostępnij