Dziś kończą się konsultacje społeczne w sprawie zasięgu strefy zabudowy śródmiejskiej w Warszawie w miejskim Studium zagospodarowania (czyli swoistej konstytucji przestrzennej Warszawy). Jako Koalicja Ruchów Miejskich uważamy, że niektóre z zaproponowanych przez ratusz zmian mogą przyczynić się do niebezpiecznego wzmocnienia narzędzia tzw. lex deweloper, jak również do chaotycznego zagęszczania miasta oraz degradacji terenów zieleni.
Czym jest tzw. strefa zabudowy śródmiejskiej?
Jest to obszar intensywnej zabudowy, w której czas nasłonecznienia w mieszkaniach, jak również w żłobkach, przedszkolach, szkołach i na placach zabaw może być o połowę krótszy niż w pozostałych obszarach (a kawalerki mogą być w ogóle nie mieć dostępu do bezpośredniego nasłonecznienia). Wspólnie z innymi ruchami miejskimi zgłaszamy następujące uwagi do projektu przedstawionego przez ratusz. Zachęcamy do składania podobnych (po każdym z punktów zamieszczamy jego rozwinięcie).
Zachęcamy do składania uwag, termin do dziś! – 12 marca. Wystarczy wysłać mail na adres: sekretariat.BAiPP@um.warszawa.pl.
MOŻESZ SKOPIOWAĆ PONIŻSZY TEKST:
Należy ograniczyć możliwość stosowania zabudowy śródmiejskiej w trybie tzw. lex deweloper wyłącznie do ścisłego centrum (tzw. zasięg zabudowy śródmiejskiej).
Specustawa mieszkaniowa, tzw. lex deweloper, jest powszechnie krytykowaną regulacją, pozwalającą inwestorom m.in. omijać plany miejscowe. Tymczasem projekt zmiany studium daje deweloperom przywilej, którego nie podarował im nawet parlament uchwalający lex deweloper. Dotychczas po uzyskaniu zgody na inwestycję w trybie lex deweloper można było zastosować zabudowę śródmiejską tylko tam, gdzie można by jej użyć także na podstawie zwykłego pozwolenia na budowę.
Ratusz chce jednak to zmienić, dając inwestycjom w trybie lex deweloper niezwykły bonus – możliwość stosowania m.in. obniżonych norm nasłonecznienia nawet tam, gdzie nie byłoby to nigdy możliwe w trybie zwykłego pozwolenia (także w miejscach, gdzie plany miejscowe tego wprost zabraniają i nawet prawie przy granicy miasta). Lex deweloper to narzędzie, które trzeba ograniczać, a nie je wzmacniać. Swoją propozycją ratusz wręcz zachęca deweloperów, by zasypali Radę Warszawy takimi wnioskami.
Należy wyłączyć możliwość stosowania zabudowy śródmiejskiej w centrach dzielnicowych i lokalnych.
Centra dzielnicowe i lokalne to w Studium miejsca, które mają sprzyjać integracji społecznej. Służyć mają temu np. ciągi usługowe w pierzejach. Ich lokalizacje są wskazane we wszystkich dzielnicach (w każdej po parę, np. w okolicy dworców, placów, ważniejszych skrzyżowań), co oczywiście jest dobrym pomysłem, jeśli spojrzeć na funkcję, którą mają pełnić.
Jednak teraz ratusz proponuje, żeby w centrach lokalnych w całym mieście można było stosować zabudowę śródmiejską. Dotyczy to nawet centrów położonych prawie przy granicy w Warszawy i ze śródmiejskością mających niewiele wspólnego – np. w Wawrze, Wilanowie, Wesołej czy Ursusie. (Specjalny bonus dostaną tu inwestorzy w trybie lex deweloper – będą mogli zastosować obniżone normy nawet, gdy plan miejscowy tego zakazuje.) Kreowanie tej przestrzeni powinno odbywać się na podstawie odpowiednich zapisów planów miejscowych, a nie obniżania standardów nasłoneczniania czy przesłaniania.
Należy wyłączyć z zasięgu zabudowy śródmiejskiej tereny, które w Studium określono jako wyłączone z zabudowy, a także teren Wisły oraz wyznaczone w Studium tereny zieleni urządzonej.
W projekcie zmiany Studium wskazano zabudowę śródmiejską m.in. na obszarze Natura 2000 nad Wisłą, jak również na terenach zieleni urządzonej. Należy wyłączyć ww. obszary, gdyż jest to sprzeczne z celami ekologicznymi miasta, zwłaszcza walki z miejską wyspą ciepła.
Należy ograniczyć możliwość stosowania zabudowy śródmiejskiej na terenie osiedli modernistycznych o rozproszonej zabudowie.
Osiedla lat 60. czy 70. zostały zbudowane zgodnie z założeniami modernizmu, w szczególności zasadą zapewnienia mieszkańcom dostępu do słońca, otwartej przestrzeni i zieleni. Dogęszczanie tych osiedli, często zaplanowanych jako przemyślana całość, na podstawie obniżonych norm dotyczących nasłonecznienia czy odległości między budynkami będzie nie tylko obniżać jakość życia ich mieszkańców, ale także zmieniać w znacznym stopniu ich charakter. Powyższa propozycja będzie też dodatkowym bodźcem dla deweloperów do wkraczania na te osiedla.
Wprowadzenie do Studium dla terenów zabudowy śródmiejskich podwyższonych standardów proklimatycznych to dobry krok. Należy jednak ustalić narzędzia umożliwiające ich egzekucję.
Wprowadzenie do Studium wymogu stosowania na terenach zabudowy śródmiejskiej środków, które mają przeciwdziałać negatywnym skutkom wprowadzania zabudowy śródmiejskiej (tam, gdzie rzeczywiście warto ją wprowadzać, w faktycznym śródmieściu). Ratusz proponuje nasadzenia wysokich drzew wzdłuż ulic, zielone dachy oraz podwórka. Pozwoliłoby to na walkę z efektem miejskiej wyspy ciepła. Wymóg ten nie może pozostać na poziomie deklaratywnym, lecz wiązać się z określeniem w Studium instrumentów, które będzie można ściśle egzekwować od inwestorów przy wydawaniu pozwoleń na budowę.