Pieszy ginie pod kołami rozpędzonego samochodu? “Dobrze, że zdechł”.
W Centrum Warszawy zginął pieszy. Jego ciało w wyniku uderzenia zostało dosłownie rozerwane na części. Pomyślicie, że taki wypadek wzbudzi raczej litość dla ofiary?

Zamiast tego pod naszymi postami pojawiło się masa specjalistów od prawa o ruchu drogowym (niedouczonych), internetowych biegłych sądowych, ale najliczniejszą grupę stanowili obrońcy kierowcy, a czasem wprost… jego luksusowego samochodu.
Obrońcy drogowego bezprawia
Jesteśmy autentycznie przerażeni tym, co od dwóch dni czytamy w komentarzach na naszym profilu. Pomyślicie, że taki wypadek jak ten sobotni wzbudzi litość dla ofiary. Zamiast tego pod naszymi postami pojawiło się masa specjalistów od prawa o ruchu drogowym (niedouczonych), internetowych biegłych sądowych, ale najliczniejszą grupę stanowili obrońcy sprawcy, a czasem wprost… jego luksusowego samochodu.
„śmieć co przechodzi”„biedne Porsche”„dobrze, że zdechł”“wina trupa”„z***ał życie kierowcy”„pasożyty łażące po jezdni”

Tak się kończy budowana latami kultura pogardy i przemocy drogowej
Kiedy w całej Hiszpanii wprowadzane są strefy tempo 30, Paryż ogranicza ruch i poszerza przestrzeń dla pieszych, Londyn oddaje ulice rowerzystom – w Warszawie ulice to patoautostrady po których odbywają się nocne igrzyska śmierci a policja pilnuje domu prezesa partii rzadzacej. To jest szaleństwo i musi się w końcu skończyć. Dość przyzwolenia dla drogowego bandytyzmu! Prędkość zabija! #ChodziOżycie
Czytanie takich komentarzy nie jest łatwe, prawda? Dla nas to niestety codzienność. Ale nie poddajemy się.
Udostępnij