Wyleczmy zatoki Rydygiera

Proponujemy zmiany projektu remontu ważnej ulicy Żoliborza Południowego

Wyleczmy zatoki Rydygiera

Remont ulicy Rydygiera w obecnie planowanym kształcie cofa nas mentalnie o kilkanaście lat, do tych czasów, kiedy najważniejszym dogmatem była przepustowość i zapewnienie płynności ruchu samochodów. Dziś wiemy, że ta filozofia się nie sprawdziła: korki nie robią się od tego mniejsze, a za to dramatycznie cierpi bezpieczeństwo.

W dyskusji o remoncie mieszkańcy mówią przede wszystkim o bezpieczeństwie i o zachowaniu jak największej liczby dużych drzew. Niektórzy przekonują, że właśnie ze względu na bezpieczeństwo remont ulicy Rydygiera trzeba zrobić jak najszybciej – nie tracąc cennych miesięcy na modyfikacje projektu.

Tymczasem prawda jest taka, że projekt nie daje nam gwarancji bezpieczeństwa. Mamy bardzo poważne zastrzeżenia do planowanych zatok autobusowych. Inżynierowie ruchu drogowego wiedzą, że to właśnie w miejscach, w których funkcjonują zatoki, bywa naprawdę niebezpiecznie. W Warszawie, gdzie piesi często są ofiarami wypadków (m.in. właśnie na Rydygiera), powinniśmy o tym szczególnie pamiętać.

Zwężenie ulicy i azyle pośrodku to niewystarczające zmiany. Rozumie to każdy, kto pokonywał pieszo przejścia z istniejącym azylem przy przedszkolu lub skrzyżowaniu z Matysiakówny. Rydygiera jest ulicą, po której porusza się bardzo dużo pieszych, w tym dzieci. Do szkoły przy Anny German chodzić będzie kilkaset dzieci, pokonując właśnie tę ulicę. Czy będą bezpieczne, chodząc same?

Uważamy, że powinno się zrezygnować z zatok, ponieważ:

  • Budowa zatok oznacza wycinkę 6 dużych drzew i brak możliwości posadzenia nowych 7 drzew w tym miejscu.
  • Brak zatok spowolni ruch samochodowy i nie pozwoli na mijanie autobusu z gazem „do dechy” dzięki temu piesi będą bezpieczniejsi.
  • Brak zatok to krótszy postój na przystanku i sprawniejsza wymiana pasażerów. Zatrzymanie autobusu na kilkanaście sekund spowalnia ruch, ale go nie korkuje.
  • Kształt zatoki utrudnia precyzyjne podjechanie autobusu do krawężnika – podczas roztopów czy deszczowej pogody często oznacza to konieczność wysiadania wprost do kałuży. Co więcej, w przypadku wózków dziecięcych czy osób z niepełnosprawnościami ruchowymi zatoka często skutecznie uniemożliwia wsiadanie i wysiadanie.
  • Zatoki służą jako parking dla samochodów dostawczych, które uniemożliwiają wjazd autobusów… i znów piesi muszą wysiadać na jezdni.

Prezydent Rafał Trzaskowski deklaruje niewycinanie drzew w Warszawie. Uważamy, że możliwe jest wprowadzenie zmian w projekcie, które ochronią drzewa. Wierzymy, że możliwe jest też usunięcie z projektu zatok, bez opóźnienia realizacji przebudowy, dzięki czemu poprawi się bezpieczeństwo, ale też pozwoli to na zachowanie drzew i posadzenie nowych.

 

Udostępnij