Warszawski smog zaskarżony do Strasburga
Pięcioro mieszkańców Warszawy wspólnie z Fundacją ClientEarth Prawnicy dla Ziemi
oraz stowarzyszeniem Miasto Jest Nasze postanowiło zawalczyć o prawo do czystego i zdrowego powietrza dla siebie i dla swoich bliskich przed Europejskim Trybunałem
Praw Człowieka w Strasbourgu (ETPCz).
Jakość powietrza w Warszawie regularnie przekracza dopuszczalne prawem normy i ponad czterokrotnie rekomendowane przez Światową organizację Zdrowia normy jakości powietrza. Ich walka o skuteczny, chroniący przed toksycznym powietrzem program ochrony powietrza (POP) dla województwa mazowieckiego rozpoczęła się we wrześniu 2021 r., gdy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Warszawie trafiła skarga, w której mieszkańcy zarzucili władzom Mazowsza brak skutecznych środków naprawczych, które gwarantowałyby poprawę powietrza w tempie wymaganym przepisami prawa. Do sprawy przyłączył się Rzecznik Praw Obywatelskich popierając skarżących. Niestety, we wrześniu br. Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że osoby indywidualne ani organizacje pozarządowe nie mają prawa do zaskarżania programów ochrony powietrza.
Wśród skarżących jest Marta Marczak, matka dziecka chorującego na astmę, która dziś mówi:
– Idę do Strasburga, bo polskie sądy uznały, że mój syn nie ma prawa do życia w kraju, w którym normy jakości powietrza są spełniane. Zimą dosłownie walczymy o każdy oddech. Mój syn, który choruje na astmę codziennie cierpi oddychając powietrzem w mieście pełnym smogu. Nie zgadzam się z polskimi sądami, które uważają, że nie mogę przed nimi dopominać się o prawo mojego dziecka do zdrowia.
Wyroku Sądu Administracyjnego nie doczekał inny skarżący, chorujący na serce mieszkaniec warszawskiego Mokotowa – Janusz Uljasz. Zmarł na zawał kilka tygodni po złożeniu skargi do WSA. Jego walkę kontynuuje syn Tomasz, który, sam będąc prawnikiem, przyłączył się do skargi do Trybunału w Strasburgu.
– Tata nie dożył procesów. Chorował na serce i łączył to z ogromnym smogiem na Mokotowie, gdzie mieszkał. Często uciekał przed złym powietrzem na działkę pod Pułtuskiem. Gdy wracał do Warszawy jego stan się pogarszał – mówi Tomasz Uljasz.
– Zanieczyszczeniu powietrza zacząłem się przyglądać 2-3 lata przed śmiercią taty. Jest wiele badań wskazujących na to, że zanieczyszczenie powietrza istotnie zwiększa ryzyko rozwoju chorób kardiologicznych i astmy – dodaje syn zmarłego Janusza Uljasza.
Agnieszka Warso-Buchanan, radczyni prawna z Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi tłumaczy, że prawo do czystego i zdrowego powietrza, jest prawem każdego z nas, potwierdzonym przez prawo europejskie oraz chronionym przez Konwencję o Ochronie Praw Człowieka.
– Sąd krajowy, który jest przecież sądem unijnym, nie skorzystał z możliwości zastosowania prounijnej interpretacji prawa. W efekcie odebrał obywatelom oraz organizacjom działającym w ich interesie prawo wniesienia skargi do sądu, które jest naszym prawem fundamentalnym. Brak możliwości zaskarżenia przez osoby fizyczne i organizacje pozarządowe programów ochrony powietrza narusza nie tylko prawo unijne, ale też przepisy Konwencji o Ochronie Praw Człowieka. Dlatego składamy dziś skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Skargi przeciwko Polsce dotyczą naruszenia art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (EKPCz) gwarantującego prawo do rzetelnego procesu sądowego, art. 13 o prawie do skutecznego środka odwoławczego, ale także o naruszenie art. 8 gwarantującego prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, w kontekście prawa do czystego i zdrowego powietrza. Barbara Jędrzejczyk, aktywistka miejska i przewodnicząca stowarzyszenia Miasto Jest Nasze mówi:
– Program ochrony powietrza dla Mazowsza to dokument, uchwalany przez sejmik jako akt prawa miejscowego. Jest czymś w rodzaju „biznesplanu” na poziomie województwa, który wskazuje działania naprawcze i drogę dojścia do czystego powietrza, spełniającego normy określone prawem.
– Dlatego uważam, że to kwestia fundamentalna, czy jako obywatele mamy prawo kontrolidokumentów, które dotyczą naszych praw podstawowych, takich jak życie, zdrowie i oddychanie powietrzem, które nie jest toksyczne. A polskie sądy administracyjny odmówiły nam tych praw! – tłumaczy.
Jakość powietrza w Polsce od lat nie spełnia krajowych i europejskich norm i znacząco odbiega od nowych wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), które zostały zaktualizowane jesienią 2021 r. Z danych GIOŚ za 2021 jednoznacznie wynika, że stan jakości powietrza w Polsce nie poprawia się. Z raportów Najwyższej Izby Kontroli z lat 2018-2022 wynika też, że działania polskich władz niewystarczająco przyczyniły się do poprawy jakości powietrza. Według NIK Polska wciąż jest jednym z krajów Unii Europejskiej z najgorszą jakością powietrza, a maksymalne średnioroczne stężenia pyłów zawieszonych w ostatnich latach były niemal dwukrotnie wyższe niż dopuszczalne.
Małgorzata Kwiędacz-Palosz, prawniczka z Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi mówi:
– Jeżeli skargi zostaną przez Trybunał uznane za dopuszczalne, na kolejnym etapie zostaną przekazane wraz z dodatkowymi pytaniami obu stronom postępowania (skarżącym i rządowi). Następnie spodziewamy się wyroku, który musi być przez Polskę wykonany, gdyż taki obowiązek na państwa Rady Europy nakłada art. 46 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Fundację ClientEarth Prawnicy dla Ziemi w przygotowaniu skarg do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wspiera mec. Agata Bzdyń.
Więcej informacji o dotychczasowych działaniach, skardze do ETPCz i sylwetki skarżących:
https://www.clientearth.pl/mamy-prawo-do-czystego-powietrza/