Betonoza – „wizytówka” polskich miast
Skierniewice miały swoje pięć minut. W ostatnich dniach stały się najsłynniejszym polskim miastem i symbolem kryzysu klimatycznego.
W Skierniewicach brakuje wody. Na zdjęciach rynek w Skierniewicach w latach 70. i współcześnie. Znalazł Krzysiek Herman.
W której wersji ten plac byłby lepiej przystosowany do suszy i upałów? Planowanie miast ma ogromne znaczenie w czasach kryzysu klimatycznego. pic.twitter.com/jqRoUdoeJE
— Jan Mencwel (@JanMencwel) 10 czerwca 2019
Z powodu suszy i fali upałów zużycie wody z wodociągów wzrosło tak znacząco, że po prostu jej zabrakło. Skierniewice nie są zresztą wyjątkiem. Już wkrótce podobne kryzysy staną się codziennością polskich miast, również tych, które – jak Warszawa – wody mają na pozór pod dostatkiem.
Dlaczego brakuje wody?
Susza w Polsce ma charakter „pełzającej klęski żywiołowej”. Nie jest nagła ani spektakularna, dlatego łatwo ją było przeoczyć, choć trwa już od paru lat. Zapasy w podziemnych ujęciach się wyczerpują, a zużycie rośnie.
Z czym mamy problem?
Odpowiedzi na pytanie o to, jak się adaptować do nowych niedoborów wody, są dwie: ograniczać zużycie i magazynować. Zwłaszcza z tym drugim radzimy sobie słabo. Betonujemy na potęgę i tworzymy sprawne systemy odprowadzania deszczówki do kanalizacji. Zobaczcie, jak wyglądał rynek w Skierniewicach w latach 70., a jak wygląda dziś.
Drzewa swoimi bryłami korzeniowymi zatrzymywały wodę w gruncie, a ponadto, rzucając cień, obniżały temperaturę, dzięki czemu ograniczały parowanie. Jasne, parę metrów kwadratowych betonu nie sprowadziło kryzysu wodnego na Skierniewice. Jednak przecież rynek to wizytówka miasta. Dobitnie pokazuje skutki popularnej w ostatnich latach „rewitalizacji przez beton”.
Nie tylko Skierniewice
To nieszczęsne miasteczko w województwie łódzkim nie jest jedyne. Po tym, jak Jan Mencwel z MJN opublikował swój tweet, wiele osób nadesłało przykłady z różnych polskich miast. Te obrazy są wymowniejsze niż jakikolwiek opis…
Niestety Skierniewice nie są wyjątkiem. Warszawskie place w ciągu wieku zamieniły się z oaz zieleni w betonowo-parkingowe pustynie i wyspy ciepła.
Prezydencie @trzaskowski_, jest wyzwanie na czas kryzysu klimatycznego: odwrócić te zmiany. Co Pan na to? 1 kadencja styknie 🙂 pic.twitter.com/WazU9M5kab
— Jan Mencwel (@JanMencwel) 11 czerwca 2019
POLSKA BETONIARNIA: w tym wątku wrzucam zdjęcia placów w polskich miastach, które zostały wybetonowane i wycięto z nich drzewa.
Aż się ciśnie na usta „coście… uczynili z tą krainą”… zapłacimy za to wszyscy, gdy przyjdzie #kryzysklimatyczny.
Na początek Włocławek. pic.twitter.com/Em1TrOvx6O
— Jan Mencwel (@JanMencwel) 11 czerwca 2019
Lubaczów, małe miasteczko na Podkarpaciu. #cościeuczyniliztąkrainą #polskabetoniarnia pic.twitter.com/HTHBcOcZtf
— Jan Mencwel (@JanMencwel) 11 czerwca 2019
Tu Kielce. #betonoza #cościeuczynili pic.twitter.com/EmpwM27lL0
— Jan Mencwel (@JanMencwel) 11 czerwca 2019
Skawina. #betonoza #cościeuczyniliztąkrainą pic.twitter.com/C7j4hr2rVV
— Jan Mencwel (@JanMencwel) 11 czerwca 2019
No to ja coś wrzucę ze swoich rejonów. Ciechanów, b.miasto wojewódzkie. Stare zdjęcie zrobiono w 2006 roku, autorem Grzegorz Kęsik z portalu Architektura Ciechanowa. https://t.co/rXZt0s0W1A pic.twitter.com/lAu1oRCTu4
— mp (@maciek_paprocki) 11 czerwca 2019
Wągrowiec rynek dziś i 1970. #polskabetoniarnia pic.twitter.com/WuALOiCy3t
— Monika Kam (@Monika_k71) 11 czerwca 2019
Bardzo dobry pomysł (ten wątek), uświadamiający. Od siebie dodam Białystok. pic.twitter.com/hdKMTbSJLQ
— Tomasz J. Rakowski (@T_Rakowski) 12 czerwca 2019
Rewitalizacja rynku w Kłobucku (śląskie, niedaleko Częstochowy). #betonoza Zdjęcia za @MartinSaczek. #Kłobuck @JanMencwel pic.twitter.com/ITvj29uSuZ
— Radosław Koba (@radekbkoba) 12 czerwca 2019
Rewitalizacja rynku w Kłobucku (śląskie, niedaleko Częstochowy). #betonoza Zdjęcia za @MartinSaczek. #Kłobuck @JanMencwel pic.twitter.com/ITvj29uSuZ
— Radosław Koba (@radekbkoba) 12 czerwca 2019
Rakoniewice, Wielkopolskie pic.twitter.com/cSizszglm6
— Błażej Frankowski (@blafra1) 12 czerwca 2019
Łomża kiedyś i dziś (Stary Rynek). pic.twitter.com/APGbdiSFII
— Anna Skiepko (@AnnaSkiepko) 12 czerwca 2019
Co robić?
Na pewno trzeba rozsądniej gospodarować. Woda będzie nieuchronnie drożeć, nie mówiąc o tym, że naprawdę coraz częściej będzie jej brakować. Rolnicy zamiast polewaczek powinni inwestować w nawadnianie kropelkowe. Mogliby też zainteresować się metodami uprawy, które pozwalają zachować zwartą strukturę gleby (to ogranicza wsiąkanie w głąb i parowanie, dzięki czemu rośliny dłużej wytrzymują bez podlewania). Nie myjmy samochodów szlauchem na podwórku, ogródki i uprawy podlewajmy deszczówką. Tę ostatnią zaś zbierajmy, zbierajmy, zbierajmy! Zamiast lekkomyślnie odprowadzać jak najdalej stąd.