Warszawska polityka parkingowa zbankrutowała
8 lipca 2025
Wybudowany przez prywatnego inwestora garaż podziemny stoi pusty, chodniki są pełne nielegalnie zaparkowanych samochodów, a mimo to mieszkańcy nie mogą znaleźć wolnych miejsc parkingowych. Mimo wydania setek tysięcy na analizy Warszawa nie chce wprowadzić śródmiejskiej strefy płatnego parkowania. Polityka parkingowa Warszawy nie działa.

Na dzisiejszej konferencji prasowej zorganizowanej obok nowo wybudowanego parkingu podziemnego na pl. Powstańców Warszawy Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze krytycznie oceniło politykę parkingową Warszawy.
– Ten ogromny i pusty parking jest doskonałą ilustracją upadku polityki parkingowej miasta – mówił Marcin Chlewicki, ekspert transportowy ze Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.
Od otwarcia w marcu 2025 r. garaż na 420 miejsc jest pusty najczęściej w 80-90%. Parking wybudował prywatny inwestor w formule partnerstwa publiczno-prywatnego.
Miasto zobowiązało się do likwidacji naziemnych miejsc w liczbie równej tych w garażu podziemnym. Mimo to, likwidacja naziemnych miejsc idzie opornie, a do tego miejsca przeznaczone wyłącznie dla mieszkańców są zajmowane przez przyjezdnych. Problem pogłębia ogromna skala nielegalnego parkowania.
– Cierpią mieszkańcy okolicznych ulic, którzy zwrócili się mnie z prośbą o pomoc. Miasto obiecało miejsca postojowe dedykowane wyłącznie im. Niestety, Straż Miejska i Policja nie walczą z cwaniakami, którzy zamiast parkować w tym garażu, zajmują miejsca mieszkańcom – mówiła Anna Folta, radna dzielnicy Śródmieście z Miasto Jest Nasze.
Co gorsza, Warszawie grozi ryzyko zapłaty kar umownych na rzecz inwestora w wysokości 1000 zł za każde miejsce naziemne, który wbrew umowie nie zostało zlikwidowane.
– Domagamy się realizacji przez miasto obietnicy złożonej mieszkańcom i skutecznej egzekucji zakazu parkowania na miejscach dla mieszkańców – apelowała radna Anna Folta.
Nielegalne parkowanie budzi irytację coraz większej liczby mieszkanek i mieszkanek Warszawy. Parkingowa patologia nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Chodniki i trawniki są niszczone przez nielegalnie parkujących, którym grożą śmiesznie niskie i nieegzekwowane mandaty.
– Czas najwyższy, aby stołeczna Straż Miejska i Policja realnie zabrały się za problem nielegalnego parkowania. Liczba funkcjonariuszy powinna być odpowiednia do skali problemu, a holowanie i zakładanie blokad podstawową metodą działania – mówił Marcin Chlewicki.
Społecznicy zaapelowali również o polityczną inicjatywę prezydenta Trzaskowskiego, który jest wiceprzewodniczącym głównej partii rządzącej koalicji. Chodzi o zmianę przepisów dotyczących karania za nielegalne parkowania:
– nowelizacji rozporządzenia z taryfikatorem mandatów i minimalnej sankcji 500 zł oraz,
– automatyzacji karania w trybie administracyjnej, również w oparciu o materiały z aut do e-kontroli strefy płatnego parkowania.
Na konferencji poruszono również kwestię płatnego parkowania.
– Warszawska strefa płatnego parkowania w Śródmieściu już dawno przestała pełnić swoją rolę, którą jest m. in. zapewnienie rotacji miejsc. Rażąco niskie opłaty, dużo niższe niż w innych polskich miastach, darmowe weekendy oraz nielegalne parkowanie to kolejne czynników, zachęcają do przyjeżdżania samochodem do centrum – mówiła Marta Szczepańska, radna miejska z Miasto Jest Nasze.
Rozwiązaniem problemu jest wprowadzenie śródmiejskiej strefy płatnego parkowania, w której przez cały tydzień można pobierać wyższe opłaty. Co ciekawe Warszwa przymierzała się do wprowadzenia takiej strefy. Z odpowiedzi na zapytanie radnej Szczepańskiej wynika, że w 2022 r. Zarząd Dróg Miejskich wydał ponad 300 tys. złotych na jedną z analiz, które są potrzebne do jej wprowadzenia. Stowarzyszeniu udało się uzyskać te analizy (zostały umieszczone na stronie internetowej MJN). Wynika z nich jednoznacznie to, co każdy widzi gołym okiem – na obszarze Śródmieścia nadmiar aut daje podstawy do wprowadzenia strefy śródmiejskiej. A przypomnijmy, że badania miały miejsce w 2022 r., gdy z powodu pandemii ruch był dużo mniejszy. Jak jest reakcja miasta?
– Wiceprezydent Mencina poinformował mnie, że nie ma planów wprowadzenia strefy śródmiejskiej… Takie strefy obowiązują we Wrocławiu, Krakowie, Poznaniu czy Gdańsku. Warszawa po raz kolejny zamiast być w awangardzie zmian, zostaje daleko w tyle. Dlatego oprócz rozszerzania zwykłej strefy, musimy jak najszybciej wprowadzić strefę śródmiejską na jak najszerszym obszarze – apelowała radna Marta Szczepańska.
Uzyskane przez Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze raporty oraz zapytanie radnej Marty Szczepańskiej znajdziecie poniżej.