Dlaczego budowa spalarni na Siekierkach to zło
stanowczo sprzeciwiamy się zaplanowanej przez miasto inwestycji spalarni śmieci na Siekierkach.
Pod koniec listopada 2020 r. Miasto Stołeczne Warszawa ogłosiło budowę spalarni odpadów na Targówku natomiast kolejna spalarnia (o wydajności 250 tysięcy ton rocznie) jest planowana w elektrociepłowni na Siekierkach. Postawi ją PGNIG Termika. Inwestycja będzie polegała na przekształceniu obecnej elektrociepłowni we współspalarnię odpadów. W 2019 r. roku ratusz wydał już dla tej inwestycji pozytywną decyzję o oddziaływaniu na środowisko.
Mieszkańcy protestują
Spalarnia odpadów w Elektrociepłowni Siekierki ma długą listę przeciwników. Przeciwko niej otwarcie protestują mieszkańcy Warszawy – od kwietnia do dziś 1531 z nich podpisało się pod internetową petycją do prezydenta Warszawy. W sądzie walczy z inwestycją kilka organizacji pozarządowych: Stowarzyszenie Mokotów dla Wszystkich, Stowarzyszenie Augustówka Małe Siekierki IV, Towarzystwo na Rzecz Ziemi.
W grudniu odbyło się spotkanie między władzami dzielnicy Mokotów, PGiNG Termiką, radnymi i mieszkańcami. Konsultacje z mieszkańcami przyniosły fiasko. Mieszkańcy nie chcą przebudowy elektrociepłowni w spalarnię. Radni Dzielnicy Wilanów przegłosowali uchwałę, w której również wypowiedzieli się sceptycznie o budowie spalarni. Problemu nie widzą mokotowscy radni. Martwią się jedynie transportem RDFu* drogami dzielnicy z całej okolicy Warszawy. Nie widzą, że spalarnia zagraża ochronie środowiska całej okolicy Zawad, Wawra, Sadyby, Wilanowa.
Co z recyklingiem?
Miasto Stołeczne Warszawa budując spalarnie nie podejmują innych działań prowadzących do poprawy poziomu i jakości selektywnej zbiórki. Powstanie dwóch dużych spalarni w Warszawie jest niezgodne z unijnymi celami recyklingu, ale także z lokalnymi przepisami. Chodzi szczególnie o wojewódzki plan gospodarki odpadami (WPGO) dla Mazowsza, który dopuszcza spalanie przez Siekierki nie więcej niż 90 tys. odpadów rocznie (wobec planowanych 250 tysięcy). Miasto zdaje się zapominać, że po wprowadzeniu systemu kaucyjnego znaczna część odpadów zniknie z rynku. PGNiG będzie ściągał śmieci do Warszawy nie tylko z Mazowsza, ale z całej Polski, aby zapewnić pracę kotłów.
Inwestycja nie jest ekologiczna
- Generowanie substancji toksycznych (SO2, NOx, furany, metale ciężkie, PM10 i PM 2,5)
- Inwestycja wymaga skomplikowanej ścieżki technologicznej i wysokoprawnych filtrów
- Jednak Raport o Oddziaływaniu na środowisko z 2018 r. wykazuje, że w przypadku jednego z czterech wariantów miksu surowców normy dla pyłów PM2,5 zostaną przekroczone w skali roku i będą powyżej 20mg/m3 (to norma obowiązująca w Polsce – natomiast WHO podaje bezpieczną dla zdrowia jeszcze niższą – 10mg/m
- Pył zawieszony PM 2,5 jest szczególnie szkodliwy i powoduje choroby płuc i serca, układu krążenia oraz nerwowego, reakcje alergiczne i wiele innych negatywnych skutków aż do przedwczesnej śmierci.
Najlepszy czas dla spalarni już minął – były na topie 10 lat temu – inwestycja wcale nie jest na czasie
- Aktualnie nie ma już dla ich budowy dofinasowania z funduszy Unii Europejskiej i krajowych – a wkrótce spalarnia śmieci zostanie objęta opłatami za emisje CO2 – podobnie jak dziś spalarnie węgla
- Szwedzki system recyklingu dział świetnie, co sprawia, że spalarnia w Sztokholmie nie ma czym palić – w listopadzie 2020 r. do Szwecji z Polski przypłynęło 3000 ton odpadów
- Spalarnia w Kopenhadze importuje odpady z Wielkiej Brytanii i z Niemiec – w sumie ok. 1 milion ton – Duńczycy w ciągu dekady planują ograniczyć o 30% ilość spalarni śmieci
- rozwój cywilizacyjny i technologiczny nie idzie w kierunku spalarni śmieci, lecz w kierunku recyklingu
- Firmy dążą do recyklingu tworzywa sztucznego i wykorzystują w nowych opakowaniach 100% recyklingu
Ciężarówki z odpadami
Jak śmieci mają docierać do spalarni? Na początku Inwestor proponował dostarczanie odpadów RDF* w całości ciężarówkami. Po sprzeciwie mieszkańców, radnych i organizacji pozarządowych, spółka zmieniła podejście. Inwestor przedstawił plan rozbudowy bocznicy na terenie zakładu i skieruje do niej 50% dostaw odpadów RDF. Na razie nie przedstawiono jednak niczego poza wstępnym pomysłem rozbudowy bocznicy kolejowej, bez konkretów. Pozostałe 50% potrzebnych odpadów dostarczane będzie transportem drogowym. Oznaczać to ma spadek liczby ciężarówek dowożących odpady RDF do zakładu z 63 dziennie do 12 dziennie. Gdyby dostawca dowożący koleją z jakiegoś powodu nie mógł wywiązać się ze zobowiązań, z 12 ciężarówek zrobiłoby się 24-25 ciężarówek dziennie. W jedną stronę. Do tego trzeba doliczyć powrót. W sumie w najgorszym przypadku na drogach w okolicy spalarni byłoby 50 ciężarówek od RDF dziennie, a w planowanym wariancie – 24 ciężarówki dziennie oprócz jeszcze innych ciężarówek, które już teraz przewożą co dziennie towar drogami przez tą cześć Mokotowa.
Według zapowiedzi, biomasa – drugi składnik planowanego miksu energetycznego – ma być w całości dostarczana do spalarni koleją (do obecnych instalacji dowożona jest koleją w 90%).
Emisja ze spalarni większa niż ze spalania gazu (!)
Redukcja emisji gazów cieplarnianych, jeśli jej skutkiem ma być neutralność klimatyczna Warszawy musi objąć wszystkie sektory gospodarki miasta. Redukcja emisji gazów cieplarnianych w celu utrzymania globalnego ocieplenia na poziomie znacznie poniżej 2 stopni Celsjusza (cel zapisany w Porozumieniu Paryskim) wymaga rozpoczęcia natychmiastowych redukcji emisji we wszystkich społecznościach w Europie zgodnie z badaniami naukowców. W celu realizacji celu Porozumienia Paryskiego zarówno gaz jak i odpady nie mogą zostać uznawane za paliwa przejściowe. Przejście na takie źródła energii nie tylko zagraża celom klimatycznym, ale tworzy nietrwałe i niestabilne miejsca pracy, a podatników obciąża kosztem opóźnienia transformacji energetycznej. Spalarnia w ogromny sposób przyczynia się do wytworzenia CO2, ponieważ produkuje 509 g CO2/kWh w porównaniu do gazu, które produkuje 370 g CO2/kWh.
Czas na systemowe rozwiązania
Nie wszystkie odpady można obecnie poddać recyklingowi. Jednak składowanie takich odpadów ma znacznie mniejszy niekorzystny wpływ na klimat niż ich spalanie. Oczywiście nie jest to najlepsza alternatywa. Rozwiązaniem jest po pierwsze maksymalna redukcja, następnie poprzez ścisłą segregacje ponowne użycie i odzysk zasobów, co stworzy gospodarkę o obiegu zamkniętym. Cel ten wymaga bardziej odważnych i systemowych rozwiązań niż zasypywanie problemu pieniędzmi podatników. Wymaga m.in. usprawnienia i uszczelnienia systemu segregacji, tworzenia centrów ponownego użycia, czy ograniczenia zużycia wyrobów plastikowych i papierowych.