Powstał „Zielnik Golędzinowski” – w obronie dzikich łąk nad Wisłą

MJN  17 maja 2023

„Zielnik Golędzinowski” to album, który prezentuje bioróżnorodność dzikich łąk nad Wisłą na Golędzinowie. Na tym terenie miasto zamierza zrealizować „naturalny park”, co oznacza ryzyko utraty obecnego charakteru tego miejsca. Autorkami zielnika są Katarzyna Roguz, Paweł Pstrokoński i Zosia Frankowska.

Powstał „Zielnik Golędzinowski” – w obronie dzikich łąk nad Wisłą

CAŁY ZIELNIK (PDF) ZOBACZYSZ TUTAJ 

Łąki Golędzinowskie to malowniczy kawałek nadwiślańskiej przyrody wewnątrz warszawskiej metropolii, rozciągający się pomiędzy mostami Gdańskim i Grota-Roweckiego. Jeszcze na początku ubiegłej dekady na tym unikatowym obszarze (w dodatku sąsiadującym z drogocennymi łęgami nadrzecznymi) funkcjonowały półdzikie ogródki działkowe, unicestwione przez falę powodziową w 2010 roku, a chwilę później ostatecznie zlikwidowane. Istniejący tam habitat to w dużej mierze świeże łąki użytkowane ekstensywnie – siedlisko wartościowe, szczególnie w mieście, pełnym betonu, stali, szkła. Co istotne: wymaga ono koszenia przynajmniej raz w roku – bez naszej pomocy łąki przestaną istnieć, ponieważ zarosną.

W czerwcu 2022 roku prezydent Rafał Trzaskowski ogłosił w mediach społecznościowych, że właśnie na Łąkach Golędzinowskich – w tym tak wyjątkowym pod względem przyrodniczym miejscu – powstanie „nowy park, największy w stolicy” (o powierzchni 65 ha). Zgodnie z zapewnieniami rządzących w jego obrębie znajdą się m.in. ogród sensoryczny, wieża obserwacyjna, boisko lub skatepark oraz promenada pieszo-rowerowa na wale wiślanym. Inwestycja ma się nazywać Park Naturalny Golędzinów (sic!), pochłonąć aż 10 mln zł i zostać ukończona w ciągu dwóch lat.

Na warszawskim Golędzinowie można spotkać wiele niezwykłych dzikich organizmów, w tym duże ssaki (bóbr, lis, sarna, łoś), ptaki drapieżne (bielik, pustułka, uszatka) oraz wielu przedstawicieli królestwa roślin. Zaledwie cząstkę lokalnej flory odnajdziecie w niniejszym zielniku. Powstał on jako wyraz niepokoju o przyszłość kolejnej stołecznej enklawy dzikości, której unikatowy charakter i różnorodność biologiczna mogą zostać bezpowrotnie zaprzepaszczone przez niepotrzebne i nieprzemyślane działania. Lokalna przyroda nie potrzebuje wcale ulepszeń, a jedynie troski i uważności.


CAŁY ZIELNIK (PDF) ZOBACZYSZ TUTAJ 

 

 

 

Udostępnij