MJN przeciw paraliżowi zachodniej Warszawy
Od września czeka nas paraliż komunikacyjny zachodnich rubieży Warszawy.
PKP Polskie Linie Kolejowe przymierzają się do remontu jednej z najbardziej uczęszczanych tras kolejowych w Polsce – podmiejskiej trasy nr 447 z Warszawy Zachodniej do Grodziska Mazowieckiego. Uważamy, że zaplanowane połączenia zastępcze są niewystarczające, a kolejarze i władze ZTM nie doceniają tego jak wielką szkodą dla komunikacji publicznej będzie pozostawienie pasażerów na łasce rzadko jeżdżących i grzęznących w korkach autobusów. Każdy pasażer, który przesiądzie się do samochodu to kolejne auto korkujące wjazdy do Warszawy i zajmujące miejsce w centrum.
Dlatego postanowiliśmy wesprzeć instytucje zajmujące się transportem zbiorowym i przedstawić im nasze postulaty.
1. Chcemy buspasa na całej trasie al. Jerozolimskich od granic Warszawy aż do Ronda Zawiszy (potem przechodzący w buspas który już istnieje). Chcemy też alternatywnej trasy komunikacyjnej, która pozwoli dojechać szybko do Metra. Uważamy, że część autobusów mogłaby pojechać Gierdziejewskiego, a potem Połczyńską i Kasprzaką do Ronda Daszyńskiego. Oczywiście po to, żeby dojazd odbywał się sprawnie i w ciągu ul. Połczyńska-Kasprzaka-Prosta potrzebny jest buspas.
2. Nie rozumiemy czemu S1 zostanie przekierowane do PKP Służewiec, a nie do Ożarowa Mazowieckiego. Technicznie zawracanie w Ożarowie jest możliwe – jak na każdej stacji kolejowej. Wystarczy tylko dogadać się między SKM, ZTM i PKP PLK. Wiemy, że trasa SKM do Ożarowa i tak jest w planach Ratusza i nie rozumiemy, czemu ta sprawa jest tak odwlekana w czasie, mimo tego, że równoległą trasę czeka totalny remont. SKM jadące do Ożarowa mogłoby obsługiwać dużą część Ursusa, ale też Piastowa w połączeniu ze sprawną komunikacją zastępczą.
3. Nie rozumiemy też czemu stacja w Pruszkowie musi być zamknięta przez cały okres remontu trasy. Stacja przechodziła już częściowy remont, a wymiana torowisk nie musi zajmować kilku miesięcy… Jeśli udałoby się szybko przeprowadzić prace na stacji w Pruszkowie, przez resztę czasu remontu mogłyby się zatrzymywać tam pociągi dalekobieżne i podmiejskie. Nawet jeśli zwiększa to koszty remontu, takie rozwiązanie pozwala znacznie lepiej zadbać o mieszkańców największego miasta w okolicach Warszawy.
Te pytania/propozycje skierowaliśmy do 3 instytucji zajmujących się infrastrukturą i organizatora komunikacji w Warszawie. Czekamy na merytoryczną odpowiedź i wyjście naprzeciw potrzebom warszawiaków. Póki roboty nie ruszyły, nic nie jest przesądzone. Czas powiedzieć stop długim, źle zaplanowanym remontom na kolei, które uniemożliwiają mieszkańcom podwarszawskich miejscowości szybki dojazd do pracy i zniechęcają ich od korzystania z komunikacji zbiorowej!