Janusz dołączył do Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze po wyborach samorządowych w 2018 r., gdy startował z listy Miasto Jest Nasze – Ruchy Miejskie na Mokotowie w okręgu 2: Wierzbno, Ksawerów i Wyględów. Już wtedy mówił, że jak angażuje się w jakąś sprawę, to na 100%. Dla niego najważniejszy był kontakt z mieszkańcami, bezpieczeństwo na osiedlach, podwórkach i uliczkach, a także przywrócenie zlikwidowanych bibliotek publicznych. W związku z tym działał również jako przewodniczący Rady Osiedla Wierzbno. Do działania w Radach Osiedla namawiał młodych mieszkańców, ponieważ w tych najmniejszych jednostkach samorządu mogli uzyskać wpływ na najbliższe otoczenie.

W walce o przywrócenie zlikwidowanych bibliotek publicznych oraz ich wspieranie w tym roku, po 7 latach starań, Januszowi udało się uzyskać od Dzielnicy Mokotów i Miasta Stołecznego Warszawy środki na rozbudowę, nadbudowę oraz zmianę użytkowania pawilonu usługowego-handlowego z przeznaczeniem na Wypożyczalnię dla Młodzieży i Dorosłych nr 63 przy ul. Pułku “Baszta” 5. Nowa lokalizacja umożliwia korzystanie z biblioteki też osobom starszym i z niepełnosprawnościami, co przyczyni się do większej integracji wszystkich mieszkańców, na czym Januszowi bardzo zależało.

Kładł też nacisk na uchwalenie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, aby tereny Mokotowa nie były zabudowywane w niekontrolowany sposób. Uczestniczył w wielu akcjach mokotowskiego koła MJN, np. w sprzątaniu Warszawianki, zorganizowanym przed pandemią. Był mocno związany z Mokotowem i jego mieszkańcami. Dlatego też działał z taką energią, a jego życiowe doświadczenia wzbogacały wiele rozmów i realizację projektów.

Wspierał MJN w sprawach organizacyjnych i doradczych. Jako członek Komisji Rewizyjnej pomagał w profesjonalizacji Stowarzyszenia. Przez lata obecności w naszych strukturach był głosem rozsądku, chętnie dzielił się swoim doświadczeniem. Od czerwca 2021 r. był w Zarządzie stowarzyszenia, pełnił funkcję skarbnika.

We wrześniu, wspólnie z MJN i ClientEarth – Prawnicy dla Ziemi, złożył skargę na zbyt opieszałe działania władz województwa w celu poprawy jakości powietrza. Janusz chorował na serce, był po zawale i źle się czuł w dniach, gdy normy jakości powietrza były przekroczone. Chciał to zmienić, myśląc również o swoich wnukach.

Rodzinie Janusza oraz wszystkim pogrążonym w żałobie składamy wyrazy współczucia.