Sojusz partyjno-deweloperski za rządów PiS

Happeningi  Mieszkalnictwo  29 września 2023

Ostatnie 30 lat to pasmo „sukcesów”, wzrostu pozycji i zysków branży deweloperskiej. Sytuacja nigdy nie była jednak tak zła. Dwa tygodnie przed wyborami apelujemy do polityków i polityczek o aktywny rozwój polityki mieszkaniowej.

Sojusz partyjno-deweloperski za rządów PiS

 

W czwartek 28 września aktywiści i aktywistki Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze [MJN] zorganizowały happening powiązany z konferencją prasową, które miały zwrócić uwagę na kryzys mieszkaniowy wywołany polityką Prawa i Sprawiedliwości. Współzałożyciel MJN, Jan Mencwel zwrócił się do polityków i polityczek „Dziś, dwa tygodnie przed wyborami wysyłamy apel do wszystkich partii o przedstawienie ich sposobów na poprawienie tej sytuacji. Obywatele muszą wiedzieć, na kogo głosować aby mogli godnie żyć, założyć rodziny i nie pompować zysków deweloperów”.

Wydarzenie rozpoczął happening, podczas którego aktywiści wcielili się w rolę członków fikcyjnej instytucji: Polskiego Związku Polskich Deweloperów. Akronim nazwy „PZPD” miał przywodzić na myśl czasy Polskiej Republiki Ludowej. Z polityki mieszkaniowej Prawa i Sprawiedliwości nie korzystają zwykli obywatele i obywatelki, a przede wszystkim branża deweloperska. To wielki biznes kreują obecne regulacje, wpływając na decydentów.  Należy położyć kres sojuszowi partyjno-deweloperskiemu!

Aktywistki i aktywiści wymienili „prezenty”, jakie branży deweloperskiej sprawiła w ostatnich latach rządząca partia. “W wyniku tak zwanego Bezpiecznego Kredytu 2% gwałtownie wzrosły ceny mieszkań. Od 2015 roku średnia cena za metr kwadratowy podwoiła się i obecnie dobija do 13 tys”, mówiła Barbara Jędrzejczyk, przewodnicząca MJN. 

Członek Stowarzyszenia, Konrad Kiljan, dodał: “Przy takim tempie, dobicie do roku 2030 do średniej ceny za metr kwadratowy na poziomie 25 tys. wydaje się zupełnie realne!”. Sojusz partyjno-deweloperski zawdzięcza swój gwałtowny rozwój (kosztem zwykłych obywatelek i obywateli) regulacjom wprowadzanym przez premiera Mateusza Morawieckiego i ministra Waldemara Budę. “Średnia marża w branży deweloperskiej wynosi 30%, znacznie więcej niż w Europie Zachodniej. Z każdego metra sprzedanego w Warszawie mieszkania średnio 4 tysiące złotych ląduje w kieszeni deweloperów”, skomentował aktywista Marcin Chlewicki. 

Co to oznacza dla mieszkańców i mieszkanek? Mieszkanie do 40 m2 to obecnie przy najmie uśredniając wydatek około 2900 zł. Koszty najmu w ciągu roku urosły o prawie 15%! Jak przy takich cenach osoba początkująca na rynku pracy może cokolwiek odłożyć na wkład własny do kredytu? W wypadku osoby odkładającej 1,5 tys. złotych miesięcznie, zebranie wkładu własnego zajmie co najmniej 3 lata, a osobie odkładającej 1 tys. złotych – prawie 5 lat! 

Konferencję zakończyła wypowiedź Jana Mencwela: “Rządzący doprowadzili do katastrofy na rynku mieszkaniowym. Mieszkanie to dziś towar luksusowy, nic więc dziwnego, że w Warszawie mieszkania są kupowane coraz częściej jako “inwestycja”, czyli mówiąc wprost: lokata kapitału. Co z tym zrobić? Te same miliardy złotych, które dziś idą na dopłaty do kredytów, powinny być skierowane na zupełnie inny cel: państwo i samorządy muszą zacząć budować tanie mieszkania na wynajem, które mogłyby być alternatywą dla deweloperów”. 

Jako ruch miejski apelujmy o aktywną politykę mieszkaniową samorządów i państwa: programy zamówień publicznych, mieszkalnictwo komunalne i wprowadzenie podatku kastralnego. O takich postulatach chcemy usłyszeć od polityków i polityczek ubiegających się o najbliższą kadencję parlamentarną! 

fot. Jacek Karaczun


Miasto Jest Nasze jest organizacją pożytku publicznego działającą od 2013 r. na rzecz mieszkanek i mieszkańców Warszawy – chcemy miasta dostępnego, przyjaznego i sprawiedliwego.

Udostępnij