Czy Platforma Obywatelska wprowadzi transparentne procedury zatrudnienia w spółkach miejskich?

Jawność i uczciwość  Opinie  25 września 2023
Jednym ze 100 punktów programowych (zwanych nieco na wyrost “konkretami”) ogłoszonych przez Koalicję Obywatelską jest kwestia transparentności w spółkach skarbu państwa.
Czy Platforma Obywatelska wprowadzi transparentne procedury zatrudnienia w spółkach miejskich?

Koalicja Obywatelska proponuje:

“W spółkach z udziałem Skarbu Państwa zwolnimy wszystkich członków rad nadzorczych i zarządów. Przeprowadzimy nowy nabór w transparentnych konkursach, w których decydować będą kompetencje a nie znajomości rodzinne i partyjne.”

Chcemy zaproponować by rządząca Warszawą Platforma Obywatelska z Prezydentem Trzaskowskim na czele przeprowadziła pilotaż tego punktu w spółkach miejskich.

Mamy świadomość, iż skala zawłaszczania państwa przez obecnie rządzącą Zjednoczoną Prawicę jest bezprecedensowa. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że i PO nie ma w tej kwestii powodów do dumy.

Nie od dziś zwracamy uwagę, że obsada rad nadzorczych i zarządów spółek komunalnych w Stolicy jest daleka od transparentności, a podstawową “kompetencją” by zająć miejsce w którymś z takich ciał wydaje się przynależność do PO.
Dość przypomnieć, iż w radach nadzorczych tych spółek zasiada kilkunastu burmistrzów i wiceburmistrzów warszawskich dzielnic. Członkami ich władz (zarządów i rad nadzorczych) są byli posłowie z Lublina, Kielc, Rzeszowa, Tarnowa czy Szczecina. Mamy tam też liczną reprezentację radnych sejmikowych, w tym Marszałka Województwa Adama Struzika (radnych miejskich znajdziemy z kolei w spółkach i instytucjach podległych Marszałkowi Mazowsza). Spółki te od dawna są też bezpieczną przystanią dla byłych włodarzy dzielnic.
Zarobki w radach nadzorczych mogą sięgać 60 tys. złotych rocznie, co – biorąc pod uwagę, iż rada taka spotyka kilka razy w roku – jest wynagrodzeniem nadzwyczaj przyzwoitym.

Z zatrudnieniem w tych spółkach wiąże sporo historii, które budzą nasze najwyższe zaniepokojenie. Jedną z nich jest np powołanie do zarządu TBS Warszawa Północ radnego Mazowieckiego Marcina Podsędka. Zbiegło się ono w czasie ze zmianą przynależności partyjnej (wstąpienie do PO) przez pana radnego. Oczywiście można pomyśleć, iż zatrudnienie było ceną za zmianę barw, choć z całą pewnością działacze PO będą nas przekonywać, iż była to jedynie koincydencja.
Zatrudnianie w spółkach komunalnych związanych z miastem radnych dzielnicowych, wojewódzkich, burmistrzów i wiceburmistrzów jest bez wątpienia bardzo szkodliwe dla demokracji. Podobnie jak szkodliwa jest sytuacja gdy we władzach tych spółek zasiadają organizatorzy Campusu Polska czy szefowa kampanii wyborczej Koalicji Obywatelskiej – tworzy to bardzo nieprzyjemne wrażenie, iż za działania stricte partyjne płacą spółki miejskie, czyli de facto wszyscy mieszkańcy Warszawy.

Liczymy, że Platforma Obywatelska wdroży jak najszybciej “konkret” dotyczący spółek w Stolicy. Przeprowadzi “nowy nabór w transparentnych konkursach” by o obsadzie zarządów i rad nadzorczych nie decydowały znajomości partyjne.
Oczywiście służymy pomocą, gdyby Pan Prezydent Rafał Trzaskowski miał problem ze zidentyfikowaniem działaczy partyjnych w spółkach miejskich, choć wydaje się, że najlepiej zorientowani mogą być poseł Marcin Kierwiński i ewentualnie Sławomir Nitras, który może wiedzieć co nieco o tym dlaczego tylu szczecińskich działaczy PO znajdziemy w podmiotach podległych prezydentowi miasta.

PS. Poza spółkami miejskimi polecamy wprowadzenie zasad transparentnego naboru w “Mokotowskiej Fundacji Warszawianka – Wodny Park” w której większość rady fundacji obsadza Miasto. W radzie tej zasiadają między innymi były burmistrz Śródmieścia oraz obecny burmistrz Ursynowa pobierający z tego tytułu wynagrodzenie 60 tys zł rocznie. Prezesem zarządu – z pensją 300 tys zł rocznie – wybranym przez tę radę jest zaś przewodniczący rady dzielnicy Ursus Dariusz Pastor.

 

Grafika: https://100konkretow.pl/wszystkie-konkrety/

Udostępnij