Kolejny krok w stronę prywatyzacji Hali Gwardii i targowiska

Miasto realizuje scenariusz, przed którym wielokrotnie ostrzegaliśmy. Nad głowami mieszkańców, bez konsultacji społecznych, Ratusz chce dobić targu na zagospodarowanie cennej, zabytkowej przestrzeni publicznej z prywatnym podmiotem. Czy miasto odda halę w prywatne ręce nawet na 30 lat?

Kolejny krok w stronę prywatyzacji Hali Gwardii i targowiska

Poznaliśmy 7 firm dopuszczonych do kolejnego etapu przetargu na remont i eksploatację Hali Gwardii. Są wśród nich między innymi firmy deweloperskie oraz podmioty związane z takimi inwestycjami jak Hala Koszyki czy Elektrownia Powiśle. Nieznane są warunki brzegowe oferty miasta – ile lat czy właściwie dekad operator będzie zarządzał Halą, jaka funkcja jest planowana dla tego miejsca, czy jaki obszar dokładnie będzie przekazany w ręce prywatne.

Zatrzymaj prywatyzację kultowego, śródmiejskiego targowiska PODPISZ PETYCJĘ >>>

Przypomnijmy, że w dokumentacji przetargowej jest mapka, na której jako teren opcjonalny zaznaczony jest prawie cały Park Mirowski oraz miejskie targowisko wokół Hali. I to właśnie popularny wśród mieszkańców bazar będzie najbardziej narażony na negatywne skutki tzw. porządkowania przestrzeni. Proces gentryfikacji dotknie nie tylko samej Hali, ale też okolicznych straganów – wzrosną ceny, przestrzeń stanie się ekskluzywna, wymieni się klientela. Niezależnie, w jakim kierunku to pójdzie, BioBazaru czy Bazaru Polna, stracą mieszkańcy.

Przetarg na eksploatację Hali Gwardii realizowany jest w formule partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP), bardzo chwalonej przez przedstawicieli Ratusza. – PPP to przede wszystkim dobre wydatkowanie środków publicznych dzięki zaangażowaniu kapitału prywatnego w inwestycje, możliwość skorzystania z wiedzy i doświadczenia biznesu. Jest to sprawdzona formuła dla projektów, które łączą w sobie różne cele – tak mówił kilka dni temu prezydent Trzaskowski.
W tym kontekście jako udany przykład realizacji PPP wymieniane jest Centrum Kreatywności Targowa. O ile co do samego remontu budynku przy Targowej 56 nie można mieć zastrzeżeń, to już z wyborem operatora i docelowej funkcji miasto miało spory problem. Początkowo swoje miejsce miały tu znaleźć warsztaty rzemieślnicze, jednak od 2019 roku obiektem zarządza Krajowa Izba Gospodarcza, która wynajmuje tam biura, przestrzeń na tzw. eventy oraz prowadzi szkołę kreatywności. Rzemieślnicy natomiast nadal nie mają po prawej stronie Wisły swojego miejsca. Korzyści z CKT dla okolicznych mieszkańców też są raczej wątpliwe.
Nie rozumiemy dlaczego z takim uporem Ratusz realizuje przetarg na eksploatację Hali Gwardii, czyli de facto oddaje w prywatne ręce na kilkadziesiąt lat budynek należący do miasta. Wbrew głosom mieszkańców (cały czas można podpisywać naszą petycję) –  oraz wbrew zdrowemu rozsądkowi.
Czas pandemii pokazuje, jakie powinny być priorytety samorządu – miejskie bazary ze świeżą żywnością cieszą się ogromną popularnością, w odróżnieniu od świecącej pustkami Elektrowni Powiśle… Czemu Hala Gwardii nie może spełniać swojej oryginalnej funkcji i być po prostu halą targową ze straganami, niejako przedłużeniem bazaru? W innych miastach, Rydze, Budapeszcie czy Wilnie takie miejsca z powodzeniem funkcjonują i przyciągają nie tylko dla mieszkańców ale i turystów.

Autorem artykułu jest Stefan Gardawski, aktywista MJN

Udostępnij