Czy lokator może „ukraść dom” właścicielowi?

Mieszkalnictwo  MJN  10 lutego 2023

Czy to prawda, że niepłacący lokator może „ukraść” mieszkanie wynajmującemu? Dementujemy nieprawdziwe informacje pojawiające się w sieci!

Czy lokator może „ukraść dom” właścicielowi?
Autorzy bloga podróżniczego Planeta Abstrakcja opisali sytuację, w której lokatorka ich mieszkania przestała płacić im czynsz. Jak twierdzą, są w tej sprawie bezradni, a cała sprawa będzie się toczyć miesiącami i narazi ich na duże straty finansowe. Post, który widziały tysiące ludzi, opatrzyli chwytliwym zdjęciem w namiocie i tytułem „Ukradli nam dom”. 

Autorzy niewątpliwie padli ofiarą nieuczciwej lokatorki: nie płaci czynszu, nie odpowiada na wiadomości, nie chce wyprowadzić się z wynajmowanego lokum. To zachowanie niedopuszczalne. ALE z całą pewnością właściciele nie są w takiej sytuacji bezbronni!

Kryzys na rynku mieszkaniowym nie jest niczym nowym. Należałoby raczej stwierdzić, że żyjemy w permanentnym kryzysie mieszkaniowym, a odpowiedzialność za to ponoszą kolejne rządy, które spychały problem braku mieszkań na margines i pompowały kolejne środki do kieszeni deweloperów i banków (programy Mieszkanie dla Młodych czy Rodzina na Swoim). Większość Polaków ugrzęzła w luce czynszowej – są za biedni na własne mieszkanie (aktualnie dostępne praktycznie tylko za gotówkę), a za bogaci, żeby móc ubiegać się o lokal komunalny. Liczba ofert w dużych miastach spadła o 70%, a pozostałe odstraszają cenami. Niedobór mieszkań i brak regulacji podwyżek czynszów sprawiają, że zarówno właściciele mieszkań, jak i lokatorzy muszą się odnaleźć w tej sytuacji, która budzi wzajemną nieufność. Osoby nieuczciwe znajdziemy z pewnością zarówno wśród lokatorów, jak i właścicieli mieszkań, a przepisy prawa są obosieczne. Zakaz nękania lokatorów w rodzaju odłączania prądu, gazu etc. został wprowadzony (słusznie!) na kanwie doświadczeń z reprywatyzacją – ponad 55 tysięcy lokatorów padło ofiarą handlarzy roszczeń. Trzeba ważyć interesy i jednak to najemcy z definicji są słabszą stroną umowy i ich należy bronić od strony instytucjonalnej, a nie wynajmujących. Jeśli ktoś wynajmuje mieszkanie, to ma środki, może wystąpić na drogę sądową i swoje interesy obronić, nawet jeśli zajmie to trochę czasu.

Jakie konkretnie narzędzia bronią właściciela przed nieuczciwym lokatorem? Zabezpieczeniem może być najem okazjonalny, który chroni dokładnie przed sytuacją opisaną przez autorów kanału. Przy zawarciu umowy najmu okazjonalnego warunkiem jest, by właściciel nie prowadził działalności gospodarczej w zakresie najmu mieszkań. Istotne jest też, żeby umowa nie była zawierana na dłużej niż 10 lat. Umowa musi być też potwierdzona u notariusza. W takiej sytuacji najemca będzie w pełni zabezpieczony i jeśli wynajmujący przestanie płacić czynsz, będzie mógł doprowadzić do interwencji komornika w ciągu zaledwie kilku tygodni i przy bardzo uproszczonych formalnościach. A zatem NIE jest prawdą, że lokator może bezkarnie zajmować czyjeś mieszkanie bez płacenia rachunków. Istnieją narzędzia, by się przed tym skutecznie zabezpieczyć.

A teraz pytanie kluczowe: jak złagodzić kryzys mieszkaniowy? Złożyliśmy w sejmie pod koniec zeszłego roku naszą propozycję dwóch rozwiązań prawnych:

  •  wprowadzenia w ustawie o ochronie praw lokatorów czasowego ograniczenia możliwości podwyższania czynszów z tytułu najmu lokali mieszkalnych do dopuszczalnej jednokrotnie w ciągu roku waloryzacji inflacyjnej. Jednocześnie postanowienia ustawy powinny dotyczyć również wynajmu okazjonalnego;
  • wprowadzenia tzw. podatku od pustostanów, czyli podatku od nadających się do użytkowania niezamieszkałych lokali mieszkalnych, naliczanego od drugiego i każdego kolejnego lokalu mieszkalnego nadającego się do zamieszkania, a niewykorzystywanego w tym celu przez właściciela, ani nieudostępnianego na podstawie umowy najmu.

 

 

 

Udostępnij