Bazar Różyckiego – historia upadku
Każdy, kto zna Warszawę kojarzy, jej charakterystyczne miejsca. Dla Pragi takim miejscem jest Bazar Różyckiego. W ostatnich latach bazar otrzymywał ciosy zarówno ze strony miasta, jak i spadkobierców właściciela.
Bazar Różyckiego – historia upadku
Każdy, kto zna Warszawę kojarzy, jej charakterystyczne miejsca. W Śródmieściu Pałac Kultury, na Żoliborzu Plac Wilsona, na Grochowie Rondo Wiatraczna. Dla Pragi takim miejscem jest Bazar Różyckiego. Owiany legendą, z historią sięgającą 1882 roku, w szczytowym momencie zajmował 15 tysięcy metrów kwadratowych, na których stały setki stoisk.
Ostatnio wokół bazaru znów zaczyna się dyskusja. Odbywają się coraz bardziej popularne wyprzedaże garażowe, Ratusz deklaruje prace nad rewitalizacją, a lokalne władze robią sobie na nim zdjęcia. Mimo tego bazar wciąż jest miejscem kontrowersyjnym. Żeby zrozumieć dlaczego obecnie wygląda, jak wygląda, warto się przyjrzeć jego skomplikowanej historii.
Potężny w czasach PRL Różyc w latach dziewięćdziesiątych podupadł na skutek odpływu handlarzy i rosnącej przestępczości. Tlił się też konflikt pomiędzy miastem a zarządcami, przez który przeprowadzenie jakichkolwiek zmian graniczyło z cudem. Zapowiadano rewitalizację bazaru wg projektu Aleksandry Wasilkowskiej, z którego jednak nic nie wyszło. Pomimo tego Bazar funkcjonował przez kolejne lata aż do 2017 roku, kiedy to spadkobiercy przedwojennych właścicieli odzyskali kontrolę nad częścią działek.
W kolejnych latach bazar otrzymywał ciosy zarówno ze strony miasta jak i spadkobierców właściciela.
Decyzja o reprywatyzacji Bazaru zapadła w roku 2011, jednak dopiero w roku 2017 spadkobiercy faktycznie odzyskali 2/3 terenu (działki 67/2, 12/2, 67/5). Pozostała część bazaru (działka 67/6) pozostała we własności miasta. Początkowo wszystko funkcjonowało tak jak wcześniej, jednak z czasem zaczął uwidaczniać się podział na część prywatną i miejską.
Część miejska Bazaru Różyckiego
Z projektu rewitalizacji Wasilkowskiej nie wyszło nic. Miasto przeprowadziło jednak ograniczony remont na zarządzanej części, która znajduje się za Muzeum Pragi. Prace skupiły się na uporządkowaniu terenu i postawieniu blaszanych pawilonów. Powiedzieć, że kontrowersyjnych, to jak nie powiedzieć nic. Cytując handlarkę z bazaru: Wyobraża sobie Pan tam sprzedaż? W takich kontenerach, że otworzy Pan tam drzwi i deszcz pada, leci do środka. Przed słońcem nie ma się, gdzie schować, bo nie ma daszków? W obronie pracowni OCA Architekci, która podpisała się pod projektem należy wspomnieć, że na wizualizacji pawilony wyglądają lepiej.
Odnowione pawilony na wizualizacji OCA Architekci.
Remont zakończono w 2020. Sytuację Bazaru skomplikowała pandemia, wiek handlarzy oraz czynsze i koszty eksploatacji. W efekcie pawilony za 6 milionów złotych przez dwa lata stały praktycznie puste. Dopiero stosunkowo niedawno dzięki garażówkom, ściągnięciu młodych wynajmujących i obniżce czynszów na terenie odnowionych pawilonów pojawia się ruch. Sytuacja ustabilizowała się. Nie wiadomo jednak na jak długo ze względu na pojawiające się propozycje podniesienia czynszów oraz deklaracje władz o tym, że obecny kształt tego miejsca jest jedynie tymczasowy.
Pawilony w rzeczywistości.
Część prywatna Bazaru Różyckiego (pożegnanie z nadzieją)
W 2011 Michał Różycki mówił: Miasto może na tych swoich 5 tys. mkw. zostawić bazar z tradycyjnymi straganami, współgrający z muzeum po sąsiedzku. Na naszym terenie widziałbym nowoczesną inwestycję. Ale to tylko wstępne wizje. Po przejęciu kontroli nad działkami w 2017 wizje stały się bardziej klarowne. Zapowiedziano budowę podziemnego centrum handlowego.
Powstać miał dwupiętrowy obiekt z wewnętrznym atrium, nakryty wystającym szklanym dachem. Na pierwszym podziemnym piętrze zaplanowaliśmy wielki foodcourt, z dużym naciskiem na kuchnię żydowską. Piętro niżej byłyby sklepy. Nie chcemy placówek sieciowych, zależy nam na ekskluzywności rozumianej jako limitowana oferta. Elementem wystroju byłby syfon, zaplanowaliśmy też miejsce na coś, co nazwaliśmy multiplastikonem, w którym prezentowana byłaby historia bazaru zapowiadał Marcin Widawski – reprezentant potomków Różyckiego i przedstawiciel zarządzającej Bazarem firmy Polskie Poradnictwo Inwestycyjne. Obiekt był tak zaprojektowany, żeby obejść plan zagospodarowania przestrzennego, który przewidywał na działkach tradycyjny targ.
Obecny stan pawilonów na prywatnej części bazaru.
Z planów spadkobierców (na szczęście?) nic nie wyszło. Prawdopodobnie jednym z powodów był fakt, że w 2019 część bazaru została wpisana do ewidencji zabytków. Rację mieli handlarze, którzy śmiali się, że to przynajmniej szósty projekt przebudowy. Nie oznacza to jednak, że na terenie prywatnej części bazaru nic się nie działo. Działo się sporo lecz niestety niekoniecznie w dobrym kontekście.
Już w 2018 roku Marcin Widawski (reprezentant spadkobierców) zapowiadał: usuwamy stragany, żeby stworzyć przestrzeń na imprezy plenerowe. Chcemy ożywić bazar, na którym nic się nie działo od 30 lat. W 2018 roku wynajęty zostaje ceglany pawilon wraz z przyległym placem przy Brzeskiej 23, również stanowiący część Bazaru. Zaczyna działać Bar Bazaar. Wydaje się, że w końcu nastały lepsze czasy. Media piszą: Brzeska staje się Offowa.
W 2021 roku rusza Off Brzeska. Zapowiadana jako odpowiedź na Nocny Market inicjatywa ma stanowić miejsce dla gastronomi, handlu i kultury. Pomimo, że wizualizacje nie do końca odpowiadają realizacji, projekt prowadzony przez architekta Tomasza Purchałę odnosi sukces. Zaczynają się koncerty i pokazy filmowe.
Niestety coś się psuje. Właściciele prywatnej części Bazaru nie potrafią się dogadać. Sytuacja własnościowa nieruchomości wygląda następująco:
17/48 udziałów posiada Tamen związana z Towarzystwem Odnowa Bazaru Różyckiego (TOBR).
9/48 należy do Polskiej Prowincji Zakonu Kaznodziejskiego (oo. Dominikanów),
22/48 udziały rozproszone pomiędzy sześć osób prywatnych – reprezentowanych przez Marcina Widawskiego i firmę Polskie Poradnictwo Inwestycyjne.
W związku z tym, że Tamen nie jest zadowolona z sytuacji bazaru poprzez TOBR wynajmuje ochroniarzy, którzy przejmują teren. Firmie, która wcześniej zarządzała bazarem, z uwagi na uchybienia została wypowiedziana umowa – mówi Bartłomiej Wawryszuk z TOBR. – Zarzuty to m.in. niewykonanie decyzji administracyjnych, dopuszczenie do zagrożenia pożarowego, przez to zagrożenia życia kupców, samowolki budowlane.
TOBR nie przejmuje władzy na Różycu na długo. Kilka dni później ochroniarzy wynajmuje Marcin Widawski: tamci ludzie zajęli bazar bezprawnie. Mam nagrania z monitoringu, jak przecinają w środku nocy łańcuchy i pokonują zabezpieczenia. Po prostu przywróciliśmy stan posiadania i to my nadal, zgodnie z umową, administrujemy terenem. Sprawa trafia do sądów i prokuratur.
Co dalej z OFF Brzeska? Konflikt dewastuje inicjatywę. Tomasz Purchała miał podpisaną umowę na dzierżawę ze spółką PPI i była już wtedy z nią w konflikcie. Kiedy Tamen podjął próbę przejęcia Bazaru OFF Brzeska podpisała umowę z tą firmą. Ostatecznie Polskie Poradnictwo Inwestycyjne po odzyskaniu terenu, wydzierżawia go pod projekt Na Różycu. W dostępnym w internecie oświadczeniu PPI informuje, że OFF Brzeska zalega z płatnościami na kwotę ponad 200 tysięcy złotych.
Stanowisko Off Brzeska na temat dzierżawy terenu.
Ostatecznie jednym z ostatnich wydarzeń, które odbyły się na Bazarze Różyckiego był koncert Pablopavo w sierpniu 2022 roku organizowany przez Na Różycu. Od tamtego czasu drewniane budki stoją puste i obecnie są zdewastowane. Konflikt prawdopodobnie dalej toczy się w sądzie.
Wnętrze jednego z kiosków postawionych na potrzeby Off Brzeska.
Koniec?
Jak więc obecnie wygląda sytuacja Bazaru Różyckiego? Mamy skonfliktowanych właścicieli części prywatnej, którzy źle nim zarządzają, a wręcz go zaniedbują. Mamy część zarządzaną przez miasto, która powoli zaczyna odżywać, ale wciąż zagrożona jest podwyżką czynszów, wysokimi kosztami eksploatacji pawilonów i niejasnym wizjami przyszłości. Mamy miasto, które kompletnie bezradnie przygląda się temu co dzieje się z jego potencjalną wizytówką.
Czy jest nadzieja na renesans Różyckiego? Co prawda miasto nie wykupiło udziałów od spadkobierców, kiedy mogło to zrobić, ale obecnie próbuje zainicjować partnerstwo publiczno-prywatne i zrewitalizować cały obszar. Ostatnie zapowiedzi miasta w tym temacie pochodzą z grudnia 2022 roku. Niestety prawdopodobnie nawet jeśli negocjacje miasta z prywatnymi właścicielami części Bazaru zakończą się powodzeniem to czeka nas wszystkich długi okres konsultacji, prac projektowych i remontu.
Nieoficjalnie wiadomo też, że PPI ma już przygotowany nowy projekt zagospodarowania Bazaru, który przewiduje zabudowę mieszkaniową i handlowo – usługową na terenie kontrolowanych działek. Niestety projekt nie został opublikowany, więc nie wiadomo czy przewiduje zachowanie Bazaru. Prawdopodobnie jest to jedna z przyczyn zaprzestania jakichkolwiek remontów oraz sprzątania na obszarze bazaru.
Na bazarze wciąż są handlarze, którzy rozpoczęli działalność w latach 90. Miejmy nadzieję, że doczekają renesansu tego miejsca.