Pracownia Złotnicza ORO to kolejny zakład znajdujący się na naszej mapie warszawskich rzemieślników, Znajduje się przy ulicy Dereniowej 52/54. Przedstawiamy nasz wywiad z właścicielem zakładu – Marianem Paturalskim.

Spacerem od metra Imielin docieramy do pawilonu handlowego. Na pierwszy rzut oka nie widać, że wyremontowany budynek z biało-beżową fasadą, pokryty szyldami i banerami jest tak naprawdę klasycznym, ursynowskim obiektem z lat osiemdziesiątych. Przechodzimy pod tarasem i na parterze natrafiamy na jeden z najstarszych lokali w pawilonie, w którego wnętrzu, nad drzwiami spogląda na lokal św. Eligiusz, patron zawodu jubilerskiego.

Od jak dawna prowadzony jest zakład?

Otworzyłem swoją pracownię złotniczą w 1982 roku, czyli…37 lat temu!! Jako absolwent szkoły jubilerskiej w Sopocie, uzyskałem tytuł mistrzowski w izbie rzemieślniczej i przez wiele lat zdobywałem doświadczenie w pracowniach na północy Polski.

Co było przyczyną założenia zakładu właśnie w tym miejscu?

W pawilonie przy ulicy Dereniowej były akurat wolne lokale. Pracownia złotnicza była jednym z pierwszych otwartych tu zakładów. Mniej więcej w podobnym momencie, czyli prawie 40 lat temu, swoją działalność rozpoczynali tu właściciele działających do dziś apteki czy dentysty. Zmieniali się raczej lokatorzy górnego poziomu pawilonu.

Jacy klienci odwiedzają zakład? Czy są stali klienci, z czym przychodzą?

Pracownię odwiedzają stali, wieloletni klienci, jak i nowi z różnych dzielnic Warszawy, którzy trafiają tu często z rekomendacji. Zakład oferuje biżuterię ze srebra, złota czy platyny i własne wyroby: obrączki, pierścionki, medaliki i krzyżyki. Na miejscu wykonywany jest grawerunek oraz serwis biżuterii – zmniejszanie/powiększanie biżuterii (to, również każdorazowo przy nowym zakupie). Klienci mogą zamówić wykonanie wyrobów indywidualnie zaprojektowanych, również własnego pomysłu czy szkicu. A także – przynieść do pracowni biżuterię do naprawy bądź renowacji. Często do renowacji trafia stara biżuteria znaleziona w przez klientów w domu, nawet przedwojenna!

Oprócz wyżej wymienionych specjalizacji, pracownia prowadzi jeszcze jedną wyjątkową działalność – jest to hobbystyczna kolekcja (i skup) starych monet i medali.

Co ciekawego trafiło do naprawy bądź zostało wykonane w pracowni?

Do naprawy i renowacji trafiła stara biżuteria z brylantami z okresu międzywojennego i biżuteria z Imperium Rosyjskiego jeszcze z czasów zaborów. Renowacja tak starej biżuterii może potrwać do około tygodnia i w zależności od przypadku, polega na wymianie zużytych elementów i nadaniu nowej oprawy. Z kolei z nowej biżuterii wykonywanej w pracowni jednym z najciekawszych zleceń były złote ślubne obrączki – ażurowe z brylantami – na specjalne zamówienie klienta.

Od jak dawna prowadzony jest zakład?

Pan Marian otworzył swoją pracownię złotniczą w 1982 roku, czyli…37 lat temu!! Jako absolwent szkoły jubilerskiej w Sopocie, uzyskał tytuł mistrzowski w izbie rzemieślniczej i przez wiele lat zdobywał doświadczenie w pracowniach na północy Polski.

Warunki nie są łatwe. Coraz częściej kupowana jest biżuteria o krótkim stopniu trwałości. Tymczasem pracownia stara się dostarczyć przedmiotów długowiecznych o wysokiej jakości.

Gdy pan Marian zakładał pracownię, funkcjonowały jeszcze dwa inne zakłady tego profilu i były to czasy „prosperity” indywidualnych pracowni jubilerskich. Jednak pozamykały się na przestrzeni lat.

Co można poprawić?

Nie jest to kwestia reklamy, nawet internetowej. Warto raczej zwiększać świadomość tradycyjnej biżuterii i starych metod jej wyrobu. W przypadku biżuterii złotej, oznacza to nie używanie tzw. „polepszaczy”, co niestety dosyć często zdarza się w punktach jubilerskich na mieście.

Pracownia złotnicza ORO przy ulicy Dereniowej czynna jest od poniedziałku do piątku w godzinach 08:00-17:00, w soboty nieczynna. Na pawilonie znajduje się baner „Jubiler, Usługi, Skup Złota, Srebra, Monet”.

Wywiad i zdjęcia: Małgorzata Osas

Tę i inne pracownie znajdziesz na naszej mapie.