STOP Lex Koryto! Brońmy lokalnej demokracji! Stanowisko ruchów miejskich.

STOP Lex Koryto! Brońmy lokalnej demokracji! Stanowisko ruchów miejskich.

Nie dla zniesienia dwukadencyjności.
Stanowisko największych polskich ruchów miejskich ws. “Lex Koryto” 

Jako przedstawiciele ruchów miejskich z największych polskich miast, stanowczo sprzeciwiamy się próbie zniesienia dwukadencyjności, którą forsuje Polskie Stronnictwo Ludowe przy udziale części polityków Platformy Obywatelskiej.

 

Uważamy, że niewiele jest lepszych narzędzi, które pomagają dbać o kondycję polskiej samorządności, niż ograniczenie kadencji wiecznych włodarzy. Ci, w setkach polskich miast i miasteczek, do perfekcji opanowali sztukę trwania na stanowisku. Uzależniają od swoich decyzji lokalny biznes, lokalne media i część społeczeństwa. Tworzą nieformalne grupy wpływów z jednym celem: jak najdłużej utrzymać się przy publicznym stołku. Czasem nawet to nie wystarcza – wtedy dogadują się ze swoimi kolegami z innych miast i zatrudniają wzajemnie na przykład w ramach rad nadzorczych miejskich spółek. 

 

Sprawa ta ma więc charakter nie tylko lokalny, ważny na poziomie poszczególnych gmin, ale także międzymiastowy i ogólnopolski. Dwukadencyjność to systemowe rozwiązanie poprawiające kondycję polskiej demokracji. Powoduje, że nie wystarczy trwać, płacić znajomym i wybranym mediom. Trzeba się realnie starać i pracować na rzecz mieszkanek i mieszkańców.

 

Propozycja PSL, którą nazywamy Lex Koryto, to bezpardonowa próba dalszego niszczenia lokalnej demokracji, cementowania synekur i nieformalnych układów. Nie może być na to zgody. Dwukadencyjność nie ma wad. Dwa najczęściej podnoszone argumenty przeciw dwukadencyjności obnażają ideową słabość jej przeciwników. 

 

Jednym z nich jest rzekoma demotywacja, jakiej miałyby doznać osoby zarządzające samorządem, wiedząc, że mogą działać tylko dwie kadencje. Nie mamy wątpliwości, że tacy ludzie nigdy nie powinni znaleźć się w samorządzie. 

 

Drugim argumentem jest wyłączenie wartościowych i kompetentnych samorządowców z możliwości kandydowania na kolejne kadencje – z kolei ten argument milcząco zakłada, że taka osoba nie ma możliwości innej pracy na rzecz lokalnej społeczności, oraz że w tej społeczności nie ma ani jednej osoby zdolnej kontynuować dobrą pracę swojej poprzedniczki lub poprzednika. 

 

Są to scenariusze wysoce nieprawdopodobne, w przeciwieństwie do wielokrotnie potwierdzonych czarnych scenariuszy wygenerowanych przez wielokadencyjność. Jeżeli uczciwy włodarz straci możliwość kandydowania – co bywa podnoszonym argumentem, to z powodzeniem może wykorzystywać swoje doświadczenie i pasję pracując dla miasta w roli urzędowej czy aplikując do gminnej spółki. 

 

Uważamy więcej – dwukadencyjność powinna zostać rozszerzona na radnych gminnych i wojewódzkich, w ramach szerszego pakietu zmian o roboczym tytule “Zdrowy Samorząd”. Taki zapis, wraz z utrzymaniem zakazu zasiadania w radach nadzorczych, wprowadzeniem zakazu zatrudniania radnych w urzędach (co prowadzi do sytuacji, gdzie podmiot kontrolujący jest podległy kontrolowanemu) oraz zakazem wydawania mediów samorządowej władzy, ma szansę uzdrowić demokrację na najniższym poziomie.


Stanowisko podpisali: Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, Stowarzyszenie Akcja Ratunkowa dla Krakowa, Stowarzyszenie Łódź Cała Naprzód!, Stowarzyszenie Akcja Miasto.

 

Udostępnij