Kto będzie tęsknił za rozbitymi butelkami na chodniku, lękiem towarzyszącym nocnym powrotom do domu i pijackimi awanturami w środku nocy? Ze strony przeciwników tego rozwiązania reprezentujących branżę alkoholową padają hasła o prohibicji, jednak ciężko traktować je poważnie, biorąc pod uwagę, że alkohol nadal można będzie wypić w lokalach gastronomicznych lub kupić na wynos w bardzo wielu punktach między godziną 6 a 22.

Uchwała o wprowadzeniu nocnego ograniczenia w sprzedaży alkoholu może jedynie ograniczyć to spożycie alkoholu, które generuje najwięcej interwencji policji, zniszczeń w przestrzeni publicznej i zakłócania ciszy nocnej, a więc tych konsekwencji nadużywania alkoholu, za które obecnie wszyscy musimy ponosić koszty.