Mokotowskie Orliki powinny pozostać bezpłatne i dostępne dla wszystkich mieszkańców
Na Mokotowie od dawna jest problem z dostępem do bezpłatnych boisk do gry w piłkę. Wspólnie z mieszkańcami radna dzielnicy Melania Łuczak z MJN sprzeciwia się komercjalizacji Orlików.
Lokalny klub sportowy UKS Orlik Mokotów założony przy obiekcie sportowym ul. Kazimierzowska 58 dla mieszkańców Mokotowa przez mieszkańców Mokotowa, a także wiele grup nieformalnych, które chcą rekreacyjnie pograć, ma duże trudności ze znalezieniem miejsca na treningi. Ten rok, jak się okazuje, ma przynieść fatalną zmianę, czyli wprowadzenie odpłatności „wg średnich stawek warszawskich” za korzystanie z głównego dzielnicowego Orlika – przy ul. Kazimierzowskiej 58. Dlaczego? Mija właśnie 10 lat od jego powstania, a zgodnie z umową dotacyjną w ramach rządowo-samorządowego programu „Moje Boisko – Orlik 2012”: „samorząd otrzymujący dotację na budowę boiska zobowiązuje się do zapewnienia przez 10 lat środków finansowych na utrzymanie obiektu oraz zatrudnienia dla pracującej na nim osoby”. Czyli mokotowscy urzędnicy wspierają edukację sportową dzieci i zdrowy styl życia mieszkańców tylko wtedy, gdy są do tego zmuszeni przez warunki otrzymanej dotacji?! A jak przymus mija, można wreszcie zabrać go mieszkańcom i komercyjnie zarabiać na wynajmie? By zwiększyć atrakcyjność obiektu, OSIR Mokotów wystąpił nawet o dodatkowe środki miasta przeznaczone na budowę hal pneumatycznych na terenach Orlików (obiecywane przez @Rafał Trzaskowski w kampanii wyborczej), z przeznaczeniem na wzniesienie takiego balonu na boisku na Kazimierzowskiej (koszt inwestycji został wyceniony na 800 tys. zł). Tylko czy będą mogli z niego bezpłatnie korzystać mieszkańcy?
Plany komercjalizacji obiektu z flagowego programu wspierania sportu dzieci i młodzieży, położonego w sercu dzielnicy, to skandal. Uważamy, że warszawskie Orliki powinny pozostać bezpłatne i dostępne dla wszystkich mieszkańców, niezależnie od zasobności portfeli (za chwilę, po upływie 10 lat od budowy, zagrożone komercjalizacją będą kolejne boiska).
Dodatkowym pomysłem na poprawę sytuacji z dotkliwym brakiem ogólnodostępnych boisk, powinny być remonty obiektów przy szkołach i udostępnienie ich mieszkańcom popołudniami i w weekendy (od wielu lat na remont czeka np. boisko przy Szkole Podstawowej nr 157 przy ul. Kazimierzowskiej 16, jego nawierzchnia jest pełna dziur i szczelin, przez które wyrastają korzenie drzew, a brak prawidłowego odwodnienia terenu powoduje, że woda opadowa z boiska zalewa sąsiadujący z nim chodnik na ul. Wiktorskiej).
Propagowanie sportu i zdrowego trybu życia od najmłodszych lat – ciągle słyszymy takie deklaracje. Czas na prawdziwy ruch!