Czy w Warszawie skończy się samowola operatorów e-hulajnóg?
ZDM podpisał długo oczekiwane porozumienia z operatorami e-hulajnóg.
To dobrze, że miasto uregulowało wreszcie formalnie działalność wypożyczalni tych popularnych pojazdów. Cieszy nas, że porozumienie realizuje kilka z naszych postulatów.
- Operatorzy zapłacą za korzystanie nowo utworzonych stref postoju dla e-hulajnóg.
- W wybranych, najbardziej popularnych miejscach spacerów operatorzy ograniczą prędkość pojazdów do 12 km/h.
- Stare Miasto, Ogród Krasińskich oraz Łazienki Królewskie staną się obszarami, gdzie korzystanie z e-hulajnóg nie będzie możliwe
- Operatorzy podzielą się z miastem częścią danych na temat wypożyczeń.
Niestety, mamy poczucie, że ustalone zasady są bardzo łagodne dla operatorów:
- Poza finansowaniem stref postoju operatorzy nadal będą prowadzić biznes bez ponoszenia jakichkolwiek kosztów za korzystanie miejskich chodników i dróg. Jako MJN proponowaliśmy 8 zł/dzień za każdą zarejestrowaną e-hulajnogę.
- Co gorsza ZDM planuje oznakować na swój koszt kilka tysięcy stojaków rowerowych naklejkami wskazującymi, że jest to wyznaczone miejsce postoju rowerów i e-hulajnóg. A jeszcze kilka mieiśecy temu ZDM obiecywał, że takiemu rozwiązaniu będzie towarzyszyć finansowanie nowych stojaków przez operatorów e-hulajnóg. W efekcie rowerzystom trudniej będzie znaleźć wolny stojak, a operatorzy e-hulajnóg dostaną w prezencie od miasta kilka tysięcy darmowych miejsc parkingowych.
- Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat oraz fragmenty Chmielnej i Bulwarów Wieślanych – lista ulic z ograniczeniem prędkości wydaje niezwykle krótka i nie obejmuje wielu bardzo popularnych wśród spacerowiczów miejsc.
- Podobnie lista obszarów wyłączonych z ruchu. Nie rozumiemy dlaczego obejmuje jedynie dwa warszawskie parki oraz Stare Miasto.
- Nie wiemy, jakie opłaty poniosą operatorzy za korzystanie ze stref postoju.
- Miasto nie wymusiło na operatorach stworzenia rejestr e-hulajnóg na wynajem.
Rejestr zapewniłby możliwość dochodzenia roszczeń wobec użytkowników poruszających się w sposób niebezpieczny czy parkujących pojazdy niezgodnie z przepisami. - Miasto w żaden sposób nie próbowało uregulować maksymalnej liczby e-hulajnóg.
- Podobnie z ubezpieczeniem – również w tym przypadku Warszawa zupełnie skapitulowała.
Krok w dobrym kierunku
Naszym zdaniem zawarte porozumienie jest krokiem w dobrym kierunku.
Niestety rozwiąże w niewielkim stopniu tylko niektóre z problemów. Co gorsza bez skutecznej egzekucji umowa z operatorami pozostanie zbiorem postulatów. Nie wiemy na przykład czy umowa przewiduje jakiekolwiek kary dla operatorów nie stosujących się do ustaleń.
Niestety rozwiąże w niewielkim stopniu tylko niektóre z problemów. Co gorsza bez skutecznej egzekucji umowa z operatorami pozostanie zbiorem postulatów. Nie wiemy na przykład czy umowa przewiduje jakiekolwiek kary dla operatorów nie stosujących się do ustaleń.
W przypadku parkowania miasto pochwaliło się ok 2 tys. nieprawidłowo zaparkowanych e-hulajnóg wywiezionych z ulic. Jednak każdy, kto choć przez chwilę spracował po Warszawie wie, że to kropla w morzu potrzeb i potrzebne są bardziej skuteczne narzędzia nacisku na operatorów i użytkowników.
Sprawdźcie nasze postulaty.
Autorem artykułu jest Marcin Chlewicki, ekspert transportowy i członek zarządu Miasto Jest Nasze.
fot. „Scooter for rent …” by transport131 is marked with CC BY 2.0
Udostępnij