Dość hałasu! Czas na fotoradary akustyczne!

Dość hałasu! Czas na fotoradary akustyczne!

Jako ruch miejski Miasto Jest Nasze, od lat walczymy o zdrowsze, cichsze i bezpieczniejsze miasta. Mamy już dość ignorowania jednego z najbardziej uciążliwych i bagatelizowanych problemów naszych ulic – hałasu komunikacyjnego, który nie tylko odbiera nam spokój, ale też realnie szkodzi zdrowiu. Dlatego domagamy się wprowadzenia w Polsce fotoradarów akustycznych – skutecznego narzędzia, które pozwoli wreszcie egzekwować przepisy i ukrócić plagę głośnych motocykli, przerobionych aut i nielegalnych wydechów.

Warszawa (nie) śpi

Codziennie docierają do nas głosy Warszawianek i Warszawiaków, którzy skarżą się na nieustanny ryk silników przetaczających się przez centrum, Śródmieście Południowe, Ochotę, Powiśle czy Pragę. W nocy – zamiast odpoczywać – słyszymy rajdy pod oknami. W dzień – rozmawiamy przez podniesiony głos albo zamykamy okna w upale. Miasto nie należy już do ludzi – należy do wąskiego grona egoistów, którzy z generowania hałasu uczynili swoje hobby.

Co robi państwo? Niestety, nic skutecznego. Choć art. 51 Kodeksu wykroczeń przewiduje grzywny do 5000 zł za zakłócanie ciszy nocnej i porządku publicznego, w praktyce mandaty za hałas to rzadkość. A za nielegalnie zmodyfikowany wydech kierowca dostaje co najwyżej 500 zł i ewentualnie utratę dowodu rejestracyjnego. Często jednak nawet to nie następuje – policja i stacje diagnostyczne nie mają odpowiednich narzędzi ani procedur, by rzeczywiście wyłapywać te pojazdy.

Technologia, która działa – czas na fotoradary akustyczne

Chcemy, by Polska poszła śladem innych krajów i wprowadziła fotoradary akustyczne – nowoczesne urządzenia, które rejestrują nadmierny hałas emitowany przez pojazdy i automatycznie odczytują ich tablice rejestracyjne.

Wzorem może być Francja, która od kilku lat testuje system Hydre firmy Bruitparif. Składa się on z mikrofonów kierunkowych (system Meduse), kamer szerokokątnych i technologii LAPI (automatycznego odczytu tablic). Urządzenie dokładnie lokalizuje źródło hałasu, mierzy jego natężenie i przesyła dane do odpowiednich służb. We Francji proces legilacyjny rozpoczął się już w 2019 roku! Prototypy były także testowane w Berlinie, Brukseli, Barcelonie, Genewie i Bazylei.

W USA podobne systemy działają m.in. w Nowym Jorku i Los Angeles – z powodzeniem służą do walki z hałasem ulicznym i poprawiają komfort życia mieszkańców. Technologia istnieje, działa i jest gotowa do wdrożenia również u nas.

Gdzie jest Polska?

Tymczasem Polska idzie w przeciwnym kierunku. W 2012 roku rząd podwyższył dopuszczalne normy hałasu: np. w centrach miast z 65 dB do 68 dB w dzień i aż do 60 dB w nocy. To tak, jakby problemu nie było – a przecież dane WHO jasno pokazują, że długotrwała ekspozycja na hałas prowadzi do bezsenności, stresu, problemów sercowo – naczyniowych, a nawet depresji.

Na przełomie roku nasz postulat w sprawie wprowadzenia fotoradarów akustycznych został formalnie podniesiony w interpelacji poselskiej nr 6634, złożonej przez posła Franciszka Sterczewskiego. Zwrócił się on do Ministerstwa Infrastruktury z pytaniem, czy rząd planuje wdrożyć tę technologię w walce z narastającym problemem hałasu drogowego.

Odpowiedź ministerstwa ze stycznia 2025 roku była rozczarowująca – resort stwierdził, że nie przewiduje obecnie wprowadzenia fotoradarów akustycznych w Polsce, tłumacząc to brakiem „odpowiednich podstaw prawnych” i koniecznością dalszych analiz. Co więcej, nie odniesiono się merytorycznie do przykładów z zagranicy, ani do trwających prac legislacyjnych na poziomie Unii Europejskiej. Jednocześnie ministerstwo potwierdziło obecność problemu i trudności z jakimi mierzą się policjanci i stacje diagnostyczne kontrolujące pojazdy.

Dla nas to jasny sygnał: państwo ignoruje realny problem społeczny, który codziennie dotyka milionów mieszkanek i mieszkańców miast. Zamiast działać prewencyjnie i korzystać z dostępnych narzędzi, ministerstwo wybiera bierność i zachowawczą retorykę. Dlatego my – jako społeczeństwo obywatelskie – musimy działać sami.

Co robi Europa?

Na szczęście Komisja Europejska przygotowuje legislację, która wymusi na państwach członkowskich podjęcie realnych działań. Trwają właśnie konsultacje nad projektem (52025PC0180), który przewiduje obowiązkowe przesiewowe kontrole co najmniej 30% floty pojazdów rocznie pod kątem hałasu i spalin. Nowa definicja „remote sensing” ma objąć także pomiar hałasu podczas jazdy. Każde auto przekraczające normy (o co najmniej 3 dB) będzie musiało przejść kolejne kontrole.

To krok w dobrym kierunku. Pytanie, czy Polska rzeczywiście wdroży te przepisy, czy ograniczy się do pozorów i luk prawnych? Nie chcemy czekać kolejne pięć lat. Mieszkańcy miast potrzebują konkretnych rozwiązań już teraz.

8 sierpnia 2025 – wychodzimy na ulice

8 sierpnia o godzinie 20:00 organizujemy marsz „Warszawa nie śpi”. Spotkamy się w centrum, by pokazać, że hałas to realny problem społeczny, nie fanaberia. Domagamy się:

  • wprowadzenia fotoradarów akustycznych w Warszawie i innych dużych miastach,
  • zaostrzenia kar dla kierowców z nielegalnymi wydechami,
  • skutecznych kontroli drogowych z użyciem nowoczesnych technologii,
  • zmiany podejścia do hałasu w polityce transportowej państwa.

Miasto to nasz dom, w którym mamy prawo do odpoczynku i wyciszenia. Rajdowcy z ryczącymi silnikami odebrali nam to prawo.

Dość hałasu. Czas na technologię, która nas ochroni. Czas na fotoradary akustyczne.

Dołącz do nas. Podpisz petycję na stronie Action Network i spotkajmy się 8 sierpnia na ulicach Warszawy. Razem możemy odzyskać spokój.

 

Udostępnij